Pierwszy dzień z nowym autkiem i nowe odkrycia. Hondzis niewątpliwie jest zadbany, dobrze wygląda, dobrze idzie, kulturalnie pracuje. Zaskakuje niesamowicie precyzyjna skrzynia biegów. Niestety gałka jest nieoryginalna, w dodatku zamontowana jest domowa metodą, ale to pikuś, z którym sobie poradzę. Sprzęgło, które jak się orientuje jest hydrauliczne również pracuje mięciutko. Zaskakuje również czuły i precyzyjny układ kierowniczy, na którym nie ma absolutnie żadnych luzów. Civic bardzo ładnie trzyma się na zakrętach, niestety trzymanie boczne seryjnych fotelów jest słabe... Ok, praktycznie w ogóle go nie ma. Fotele można wymienić, ale bez przesady, to rodzinne auto, którym nie planuje szaleć po krętych leśnych dróżkach. Na uznanie zasługuje intuicyjny układ hamulcowy, który pomimo braku ABS'u i bębnów z tyłu świetnie się sprawuje. Miękko i równo hamuje. Bardzo pozytywnie oceniam również seryjne głośniki w Hondzie. Swoje radio już wstawiłem, seryjne głośniki grają niewiele gorzej niż 140 watowe, 4 drożne Magnaty, które miałem w Jeden Zero. Niemniej dodam jeszcze 2 małe głośniczki JBL'a w plastikach trzymających półkę... Nie brakuje dedykowanego pod głośniki miejsca, brakuje głośników i dźwięku z tyłu. Pomyśle również o 2 tweeterach, z inwestycji w audio to by było na tyle - bez szaleństw, wykraczania poza 'stock'. Ok, teraz wady na poważnie. Widać delikatny zarys korozji na wewnętrznym rancie tylnego błotnika. Lewa lampa była klejona z powodu 'obtarcia', które widać na samym reflektorze i zderzaku. Auto miało malowany bok, przetarty przez SUV'a na parkingu. Jest zrobione dobrze, równo, gdyby poprzedni właściciel mi o tym nie powiedział i nie pokazał zdjęć w ogóle bym tego nie zauważył. Co jeszcze z wad? Aha, odkleja się podsufitka w tylnej części samochodu, nie wiem jak tego nie zauważyłem, ale nie zauważyłem przy kupnie. Tak samo nie zauważyłem, że lewe lusterko jest z angielskiego samochodu. Zakres regulacji nie pozwala ustawić lusterka w taki sposób by nie było widać auta na połowie jego obszaru... Do wymiany, przy czym doraźnie radze sobie poprzez wychylenie całego plastiku lusterka, jest to możliwe i praktycznie niezauważalne. Autko miało wymieniany prawy przegub, zastosowana część bardzo, ale to bardzo delikatnie popukuje na bardzo nierównej nawierzchni. Jak padnie to się wymieni, praktycznie w ogóle tego nie słychać a grzebać mi się nie chce. Poza tym wypatrzyłem parę mniejszych śladów korozji, które będę likwidował w przyszłym roku. Pragnę by pomimo słabych blach stosowanych przez Hondę to autko wyglądało świeżo i ładnie. Również by się przydało wymienić szybę. Szyba ma 3 ćwierć-kuliste rysy od strony kierowcy, tak to jest gdy montuje się bucher'skie wycieraczki z Lidla. Wkrótce w Hondzi zamontuje wycieraczki w pełni gumowe, dokładnie takie same, które w Jeden Zero przetrwały 3 lata i 2 sezony zimowe za ceną 22zł od sztuki . Tak by wyglądał mój pierwszy dzień z słodką Civik . Oczywiście autko jest już przerejestrowane na mnie, pozostało załatwić skarbówkę oraz opłacić OC . Na razie jestem bardzo zadowolony bo za śmieszne pieniądze mam przyjemny samochodzik, w którym mój mały oraz jego wózek będzie miał dużo miejsca xD.