Jak już widać nie był to szczęśliwy świąteczny dzień dla mnie żonki i 10-letniej córeczki, jechaliśmy do mojej teściowej w odwiedziny lecz kierowca toyoty hilux nie zastosował się do znaku stop i wymuszając spowodował wypadek, na szczęście żyjemy nie jesteśmy połamani lecz poobjani a w szczególności żonka teraz cierpi bo całe uderzenie poszło na prawy przód a to dlatego że odbiłem w lewo myśląc że może go ominę i zdąży przejechać lecz tak naprawde nie miałem najmniejszych szans gdyż byłem tak blisko że zdążyłem ruszyć kierownicą i depnąć w hamulec i już było bum, ja się czuje średnio miewam bule szyjne zawroty głowy i takie różne inne historie natomiast żonka bardzo źle zniosła wypadek potrzebując opieki. córcia dziękować bogu miała tylko potłuczoną nogę być może dlatego że siedziała za mną i tam już te przeciążenia były mniejsze.
Tak czy siak na dobre nam to nie wyszło. Autko kupione 26.02,2012r. a wypadek 08.04.2012r. Nie nacieszyliśmy się nim nad czy bardzo ubolewam bo jednak już się do niego przywiązaliśmy i wiele wyrzeczeń nas kosztował żeby go kupić a tu masz jeden człowiek w jednej chwili wszystko zniszczył ,co dzień wychodząc z domu widze wrak<łezka>
pozdrawiam