Od ok dwóch tygodni podczas uruchamiania auta(nie ważne czy ciepły czy zimny silnik) dało się słyszeć z pod maski dziwne popiskiwanie.Nieraz zdarzało się to codziennie ,a nieraz wogóle.Odgłos dochodzący z okolic silnika siedząc w środku auta,był podobny do dziwięku ocierającej gumy.Więc moje podejrzenie padło na poduszkę skrzyni biegów lub pod silnikiem.Ale z racji przebiegu 48000km wydało mi się to nie możliwe.Więc od niechcenia(myślałem że owo piszczenie samo przejdzie)pojechałem do mojego kumpla na oględziny.Diagnoza była szybsza niż się spodziewałem ,i koszt owej części nie wsominając o robocie już mnie wku...wił.A mianowicie kolega stwierdził że, poszło w cholerę koło pasowe na wale korbowym,i znowu nie dawało mi to spokoju że przy tak małym przebiegu takie cuda .Ale cóż koło pasowe zostało zamówione oczywiście jest dostępny tylko oryginał 900zł ale po rabacie wyszło 700zł. Więc umówiłem się na wymianę.Gdy czekałem na tel od kolegi kiedy mogę przyjechać po auto rozlega się dźwięk dzwonka w tel i znowu wku...wienie kolejny wydatek.A mianowicie sprzęgiełko od alternatora stoii na amen i prawdopodbnie to było przyczyną uszkodzenia koła pasowego.Więc automatycznie koszty się powiększyły a mianowicie:
koło pasowe-700zł
sprzęgiełko alternatora-200zł
nowy pasek-100zł
robocizna-250zł
I w taki oto sposób wyprawiłem sobie prezent na święta ,ale mówi się trudno to tylko auto trzeba naprawic i jedździć dalej.Tak siedząc i rozmyślając tą naprawę to mogłem jej uniknąć gdyż zaraz po zakupie auta było słychać dziwne odgłosy na wolnych obrotach .Zdarzało się to rzadko ale były słyszalne ,a z racji tego że auto było na gwarancji można to było zrobić w serwisie za free,ale że auta nie serwisuję to nima gwarancji.Oki kończe bo się rozpisałem.