Do niedawna od momentu kupna używanej corollki w listopadzie 2009 w ASO Toyota Żerań (Jagiellońska, Warszawa) wydawało mi się, że jestem zadowolony z tego salonu/serwisu... Niestety ostatnio moje zadowolenie baaardzo się zmniejszyło (nie tyle z autka, bo to jest bardzo solidne i nie żałuję zakupu, ale z ASO). Auto niby jest na rocznej gwarancji "Pewne auto", a już musiałem wydać na nie ok. 1400 PLN (nie licząc przeglądu). Najpierw padł akumulator (w lecie!), który wg zapewnień ASO był w idealnym stanie, kiedy kupowałem auto. Teraz okazuje się, że mam do wymiany klocki i tarcze (ASO zaśpiewało 1400 zł, w sprawdzonym serwisie niezależnym zrobię to znacznie taniej). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że kiedy 10 miesięcy temu kupowałem autko, w dokumentach z przeglądu ASO zapewniało, że klocki są zużyte w 15%... Czy to możliwe, że po przejechaniu 11 tys. km wszystko nadaje się do wymiany??? Pan w ASO wzruszył ramionami, że gwarancja "Pewne auto" hamulców nie obejmuje. W takim razie dziękuję już ASO Toyota Żerań za usługi... Na program "Pewne auto" lepiej patrzeć z przymrużeniem oka - lepiej żądać od razu możliwości sprawdzenia samochodu w innym warsztacie