Nieuchronnie nadszedł termin podbicia przeglądu rejestracyjnego. Od dawna zauważałem, że nie działają światła przeciwmgielne, ogrzewanie tylnej szyby i czasem przy rozruchu rozlega się dziwny dźwięk, jakby metal tarł o metal. Początkowo myślałem że to bendiks, który już raz był wymieniany (bodajże 5 lat temu), ale... Pojechałem do elektryka z nowym bendiksem i nie do końca działającymi światłami, ten owszem, naprawił cały panel i wszystko elegancko działa, zamontował nowy bendiks (stary miał minimalnie starte zęby) i obwieścił, że uszkodzeniu uległo koło zamachowe i to jest przyczyną tych hałasów przy uruchamianiu silnika. Cena robocizny żeby usunąć tę usterkę mnie zwaliła z nóg - powiedział, że z tym kołem zamachowym to dużo roboty jest i poniżej 400zł naprawa by nie kosztowała.
Niedoczekanie!
Nic to, pojechałem na stację diagnostyczną celem podbicia przeglądu. Na miejscu okazało się, że zawieszenie jednak jest w dużo gorszym stanie, niż by się wydawało podczas jazdy (wybite obydwie tuleje w przednich wahaczach, całkiem zużyta końcówka lewego przedniego drążka kierowniczego), ponadto stwierdził, że przeowdy hamulcowe kwalifikują się do natychmiastowej naprawy ze względu na korozję. Dostałem kwitek, że mam 2 tygodnie na usunięcie tych usterek i ponowne zgłoszenie się do SKP. Stay tuned

PS. Orientuje się ktoś może, jaki może być koszt wymiany tych tulei, drążka kierowniczego i przewodów hamulcowych (razem z częściami)? Byłem u mechanika dzisiaj, ale u niego nie działała baza części, więc nie mógł mi tego sprawdzić. Z góry dzięki za pomoc



EDIT:
Już wszystko naprawione, całość napraw (2 wahacze, przewody hamulcowe i drążek kierowniczy) kosztowała 655zł z wliczona w to robocizną. Duży wydatek, ale przynajmniej dzięki temu Strzała wróciła na drogi :D Dodatkowo zbieżność została skorygowana, więc auto w końcu jeździ jak powinno (czyt. na wprost gdy ma się kierownicę na wprost ).

Pozdrawiam