Właśnie dzisiaj mija 6 miesięcy od daty zakupu Passata. Wypadałoby więc napisać pare zdań o wrażeniach z użytkowania pojazdu, a może i trochę o samym zakupie.

Sam zakup tego samochodu był zupełnie przypadkowy i zbiegł się w tym samym dniu co sprzedaż Opla Astry tj. Opel sprzedany został w niedziele o 10 rano, Passata znalazł kuzyn około 11tej a o 15:30 już stał na podwórku. Okazało się że znajomy koleżanki z pracy który mieszkał pare ulic dalej ze wzgledu na pewne problemy zdrowotne musiał sprzedać niedawno zakupione autko, więc można powiedzieć że zupełnie przypadkiem była to okazja. Troche od niechcenia z przeświadczeniem że może troche na wariata sprzedaż i zakup godzina po godzinie ale pojechaliśmy z żoną obejżeć to autko. Okazało się że jest właśnie taki jaki miał być następny samochód, tj: ma skórzaną kierownice , grube welurowe tapicerki, jest kombi, ma zamontowany hak , diesel i ogólnie wygląda dobrze ... minus natomiast taki że jest to VW no i że ma klimatyzacje która mimo odgrzybienia wymiany filtórw na nowe oraz gazu jest nieużywana mam pewne swoje fobie i uważam że jest to nie zdrowe a że całe życie obywam się bez tego wynalazku to i tym razem niech tak jest !!! po prostu jej nie właczam. Transakcja zakupu po wizycje na stacji diagnostycznej została zakończona sukcesem co widać na AwC.

Pączątki jazdy tym autem były dla mnie ... hmmm ująć to można troche jak zabawa z dziewicą... pierwsze auto z turbo i do tego w dieslu, tak więc delikatne traktowanie przed osiągnieciem normalnej temperatury pracy i pozwolenie złapania turbinie chwili oddechu po ostrzejszej dłuższej jeździe ... tak jest po dziś dzień.

Pasiem zrobiłem już około 12 tyś km, w tym wakacje w Chorwacji. Przed wyjazdem w drogę wymieniłem przednie zawieszenie tak na wszelki wypadek (okazało się to zbędne ale co tam). Jesteśmy juz po drugiej wymianie oleju i filtrów kilkunastu ładnych sprzątaniach, pucowaniach i pieszczeniach siebie na wzajem ja jego gąbeczką i wodą, troche odkurzaczem a on mnie przyjemnym dzwiękiem z systemu audio (seryjne głośniki x 8, tuba+wzmacniacz Blaupunkt oraz jednostka medialna JVC która zastąpiła fabryczną nawigacje MFD). Teraz na półroczek dostał nowe welurowe dywaniki które zakładane są w dni wolne od prac polowych ... Tak nawozi się troche bidny na działkę, już co prawda nie ładuje szpadla i nożyc czy taczki do bagażnika bo mi go żal, więc dostał przyczepke.

Ogólne wrażenie samochód robi bardzo dobre
Wnętrze i funkcjonalność - fajne czyściutkie jasne wnętrze, ergonomicznie rozplanowane przełączniki, czytelna tablica rozdzielcza, komputer pokładowy, tempomat, regulacja wysokości foteli kierowcy i pasażera, klimatyzowany schowek, podłokietnik ze schowkiem, podgrzewane fotele i bardzo miłe w dotyku boczki drzwiowe to elementy które pozwalają czuć się w samochodzie na prawde komfortowo i bardzo przyjemnie. Detale takie jak lusterka podświetlane w osłonach słonecznych, czy osłona słoneczna nad lusterkiem to dodatkowe przydatne ukryte detale. Auto jak każde ma jednak również swoje wady a do nich moim zdaniem należą mało wygodne fotele z przodu, być może to tylko moja ocena gdyż mam dość zwichrowany kręgosłup tak nawet podparcie lędźwi nie jest w stanie zmiejszyć mojego bólu w długich trasach, a żona w podróży na wygodę siedzenie nie narzekała. Drugi dość poważny mankament to brak "dziury" za podłokietnikiem tylnej kanapy do bagażnika, i idiotycznie dzielona tylna kanapa w proporcjach 1/3 i 2/3 gdzie 1/3 znajduje się za fotelem kierowcy... no troche powinno być na odwórt co mi z tego że rozłoże 1/3 za sobą jak i tak ktoś prowadzić musi a długi ładunek moze się nie zmieścić. A na pochwałę zasługuje klimatyzowany schowem bo w gorące dni można tam włożyć coś zimenego ja natomiast jak pisałem wcześniej klimatyzacji nie używam !!! Oceniam ogłolnie na 4,5 w skali do 5.

Silnik i zawieszenie - tu akurat ocenię od razu duża -5 Silniczek pracuje super, równiutko, bez dławienie się i ogólnie czuć że jest to dobry wół do pracy. Biorąc jeszcze pod uwagę statystyki spalania które tak skrupulatnie uzupełniam od samego początku, to jak na dość ciężkie duże autko, i tylko 130KM jest rewelacyjny i na moje potrzeby wystarczający w zupełności. Ten minus przy ocenie to za "przyjemny" zapach ... kiedy jest zimny to zanim się nie rozgrzeje to strasznie śmierdzi, to chyba jednak "zaleta" wszystkich "wrzodów" jak wspomniałem wcześniej to mój pierwszy "Kopciuszek" ... Zawieszenie ... rewelacyjne aczkolwiek wymiana wszystkoch wahaczy jest troszeczke kłopotliwa tak warto o nie zadbać bo jest to zrekompensowane na codzień podczas eksploatacji... według opinii innych użytkowników mogło by być bardziej trwałe. W tej kewstii nie mogę się wypowiedzieć ile wytrzyma bo wymieniałem je dla własnego dobrego samopoczucia mając na uwadze daleką podróż.

Podsumowując mogę śmiało powiedzieć że jestem z niego bardzo bardzo zadowolony i chętnie kupiłbym Passata raz jeszcze. Teraz niestety skupiam się pomalutku nad jego sprzedażą, wakacje zaliczone ... teraz priorytetem staje się porządkowanie działki i budowa domu, i nie ukrywam że troche mi szkoda tego samochodu na taką tułaczkę :/ Następcą będzie prawdopodobnie Mercedes W124 za nieduże pieniądze z wspomnianych wcześniej powodów. Z tym niestety trzeba pomalutku myśleć aby się rozstawać, ogłoszenie już się ukazało, być może trafi się nowy zadowolony nabywca.
Zanim to jednak nastąpi Pasiu dostanie coś ładnego pare ładnych fotek no bo przecież ciągle wiernie jesteśmy razem, wiec dbać bedziemy o siebie wzajemnie do samego końca

Pozdrawiam serdecznie oceniających moje wpisy w dzienniku i autko na AwC. Szerokośći wszystkim