Na początek wtrącę, że parę tygodni temu Celica dostała nową oliwę oraz filtry. Nie pisałem tego w osobnym dzienniku, ponieważ jakoś nie miałem weny...

Wracając do tematu jakiś czas temu z nudów zacząłem robić jakieś małe poprawki papierem oraz zaprawką, np na brzegu obitych delikatnie drzwi, czy odpryski po kamykach. Własnie, kamyki, cały przedni prawy błotnik przy kole miał pełno odprysków, więc postanowiłem ściągnąć nadkole, które tego dokładnie nie osłaniało, aby to porządnie zrobić. Oczywiście przy okazji odkryły się ogniska korozji w nadkolu ;/ Niestety jak by nie patrzeć auto ma 12 lat...
Kupiłem rozpuszczalnik, podkład, kolor auta w sprayu, szczotkę do wiertarki oraz papier ścierny i wziąłem się do roboty. Oczywiście zrobiłem tak w każdym nadkolu, parę popołudni roboty...

Zauważyłem również, że pod uszczelką (pod klapą tylną) są ogniska rdzy na szczęście nie duże, dzisiaj właśnie zrobiłem z tym porządek. Progi również sprawdziłem i są na szczęście OK.

Do 2 tygodni całe nadwozie Celiki zakonserwuje sam RustCheck-iem (jak dla mnie za drogo sobie cenią w serwisach za konserwacje tym preparatem osobówkę), który bardzo dobrze konserwuje i zapobiega pojawianiu się rdzy.
Ja osobiście go bardzo polecam, ponieważ auto taty (Vito) zostało nim zakonserwowane już parę lat temu w serwisie, które używa RustCheck, i jak do tej pory jest święty spokój z rdzą.

Mam nadzieję, że nie przynudzałem ;p
Poniżej tylko 4 fotki, ponieważ jakoś nie pomyślałem, aby robić zdjęcia na bieżąco.