Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Citroen C8 CYTRYNA » Od spodu na „podnośniku”







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Citroen C8
  • przebieg 185 698 km
  • rocznik 2003
  • kupione używane w 2016
  • silnik 2.0 i 16V
Dodano: 5 lat temu
Blog odwiedzono 2203 razy
Data wydarzenia: 02.10.2018
Od spodu na „podnośniku”
Kategoria: zmiany w aucie
Precyzując: nie na podnośniku ale nad kanałem.
2 tygodnie temu cytryna zaczęła głośniej pracować. Okazało się że znowu wypaliło dziurę w rurze łączącej tłumik środkowy z końcowym. Krótko wspominałem o tym w tym wpisie https://www.autowcentrum.pl/blog/post/przygody-z-ostatniego-miesiaca,36117/
Umówiłem się na spawanie tłumika, ale panowie stwierdzili, że ściany rury już są tak słabe, że nie ma sensu ponowne spawanie. Zalecają wymianę tłumika środkowego. Niestety zrobili już rozeznanie w terenie i od ręki w Olsztynie nie było niczego. Zasugerowali żeby zabrać auto, zamówić tłumik w necie i po weekendzie przyprowadzić na wymianę.
Od razu przystąpiłem do szukania zamiennika, bo znając cenę oryginalnego tłumika końcowego ( o czym pisałem tutaj https://www.autowcentrum.pl/blog/post/glupi-ma-zawsze-szczescie,35394/ ) wiedziałem, że w tym przypadku nie będzie inaczej. Zamówiłem tłumik od firmy z Ostrowa Wielkopolskiego za 191 zł z przesyłką i oczywiście dwie obejmy montażowe.
W tzw. międzyczasie podjąłem kroki w celu uniknięcia ewentualnego rozpadnięcia się tłumików na trasie podczas jazdy. Zakupiłem taśmę samoprzylepną do uszczelniania tłumików i potem jeszcze jeden zestaw z taką zaprawą termoutwardzalną. Wyrzeźbiłem z tego to co możecie zobaczyć na zdjęciach od 1 do 3. Arcydzieło to to nie jest ale wytrzymało 1,5 tygodnia. Dlaczego półtora? Ano dlatego, że jak już zamówiłem ten tłumik i wiedziałem, że będzie dopiero po weekendzie. To zacząłem się zastanawiać czy może by samemu nie podjąć się tej wymiany. Zaoszczędzić trochę kasy i przy okazji przeżyć męską przygodę i zdobyć trochę doświadczenia. I tak też się stało. Wymiana została dokonana w minioną sobotę. Koleżanka mieszkająca w jednej z podolsztyńskich miejscowości posiada garaż z kanałem, który udostępniła mi na czas wymiany. Do pomocy miałem kolegę Mateusza, który postanowił sobie, że będzie częściej sam naprawiał swoją Astrę G i ze trening mu się przyda. Ogólnie ciężko było rozpiąć łączenia tłumika środkowego z katalizatorem i tłumikiem końcowym z uwagi na sporą korozję i zastosowaną w ubiegłym roku pastę montażową. Sporo czasu straciliśmy właśnie na demontaż. Następnie solidnie oczyściłem stare elementy, trzeba było też przywrócić rurze z tłumika końcowego kształt jak najbardziej zbliżony do okręgu, żeby mieć lżej przy montażu. Ale i tutaj nie obyło się bez problemów. Najpierw przymierzyliśmy wszystko „na sucho” pod autem, żeby ewentualnie móc coś jeszcze porzeźbić zanim już nałożymy pastę i przystąpimy do skręcania. Montaż zaczęliśmy od połączenia bliżej silnika, czyli między katalizatorem a środkowym. Pasta, połączenie rur i skręcenie bez żadnego problemu. Jak się okazało połączenie z drugiej strony nie było już takie łatwe i wymagało bicia młotem. Z uwagi na ciasnotę i tym podobne. Postanowiliśmy dokonać połączenia w odwrotnej kolejności, tj. najpierw końcowy ze środkowym gdzie użycie młota i bicie przez drewno było dużo łatwiejsze i dało pożądany efekt, a następnie połączenie z katalizatorem gdzie poszło równie łatwo jak za pierwszym razem. Następnie miało miejsce odpowiednie ustawienie tłumików względem siebie (w sensie osiowo) i skręcenie wszystkiego. Całość prac tj. przygotowanie garażu i kanału, z przerwami i chodzeniem do sąsiada po narzędzia trwała 3 h. Czy długo czy krótko? ciężko powiedzieć. Dla zobrazowania: zakładałem, że wystarczy nam 1h (zaznaczam, że nigdy tego nie robiłem i kolega również). Ale wszystko działa, gra i buczy. Tylko zastanawiam się jak długo wypala się tłumik, w sensie kiedy przestanie być czuć ten specyficzny zapach?
Poniżej galeria
Ostatnia aktualizacja: 02.10.2018 12:07:22
Dodano: 5 lat temu
Do dominik1007: ładny ulep Ci wyszedł:D
Dodano: 5 lat temu
Pomysłowy Dobromir
Dodano: 5 lat temu
Do povagowany: Dzięki :) Też uważam że korozji na podwoziu tyle co nic. W sumie prawie wcale. Więcej jest jej np. na stabilizatorze tylnej belki i na koszu w którym trzyma się zbiornik paliwa (widać kawałek na zdjęciu).
Dodano: 5 lat temu
Masz zdolności typowo polskie :) Całkiem ładnie Ci to wyszło, możesz być z siebie dumny. Podwozie całkiem w ładnym stanie bez korozji.
Najnowsze blogi
Dodano: 5 godzin temu, przez giernal
Podczas dzisiejszego powrotu z Łodzi tuż przed tankowaniem na jednej z kaliskich stacji benzynowych licznik Dustera wyświetlił przebieg 95 903 km oznaczający, iż niemal dokładnie w 50 miesięcy ...
1 komentarz
Dodano: 2 dni temu, przez Egontar
Znowu się zdarzyło Poniżej denerwująca dość historia układu klimatyzacji w Jokerze! Auto kupione przy przebiegu 40kkm Całkowita pojemność układu czynnikiem R134a - 450g. 23-07-2019 - ...
11 komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez JacK
No i stało się w Sportsvanie licznik pokazał przebieg 100 000 km. Nastąpiło to po po 7 latach i 8 miesiącach od zakupu. O czerwca zeszłego roku czyli od jakiś 8 tys. jeździ nim syn: ...
12 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl