Od dawna miałem zalany silnik Quaker stat'em i dziś postanowiłem spróbować cos innego: Castrola maganatec. Niestety poprzedni właściciel juz na mineralu jeździł, więc i ja nie mam innego wyjścia... Wymieniałem u kolesia, bo ja nie mam kanału, a nie chciało mi się czołgać pod autem...
Świece też niedawno wymieniałem, ale odnoszę wrażenie, że autko jakoś inaczej jeździło po tej wymianie, choć były dobrane z katalogu Toyoty takie, jak na fabryczny montaż...
Postanowiłem wrócić do NGK-na takich był w momencie zakupu.
Wymiana bez kłopotu w garażu... Za godzinę będę wiedział, czy coś jest inaczej, czy wydatek 52 zeta był opłacalny... Starych świec nie wyrzucam jeszcze, bo w razie czego będzie można zamienić...
Chciałem jeszcze zmierzyć stopień sptężania, ale główka manometru nie zmieściła się w gniazdo świecy...