Wpis w blogu auta
Toyota Tundra
Dodano: 3 miesiące temu
Blog odwiedzono 368 razy
Data wydarzenia: 01.09.2025
No i pojechała...
Kategoria: zmiany w aucie
Wpis w sumie historyczny, ale dla porządku coś na ten temat napiszę.
Tundra pojechała w zeszłym roku do nowego właściciela.
I to by było na tyle.
Jednak jako ciekawostkę mogę przytoczyć tutaj kilka faktów i opisać procedurę sprzedaży auta.
Auto kupione na początku 2018 roku z przebiegiem 145.380 km za około 70.000 zł, zostało sprzedane po 6 latach z przebiegiem 261.500km za około 70.000 zł
W tym czasie auto zużyło równe 23.700 litrów paliwa (LPG+PB), za łączną kwotę 59.568,79 zł - co daje średnio 51,30 zł/100 km. Jak na 5,7 V8 i niecałe 3 tony wagi (coś koło 2,7-2,8t miał w dowodzie) myślę, że niezły wynik.
Łączny koszt użytkowania tego auta na przestrzeni 6 lat (z likwidacją 2 szkód z OC sprawców - nic wielkiego) - czyli paliwo, ubezpieczenia, opony, drugi kpl. kół itp. to 103.814,28 zł.
Tyle suchych statystyk.
Teraz coś o sprzedaży tak absurdalnego auta jak duży pickup z USA z V8 pod maską.
Wystawiłem ogłoszenie na otomoto (jak to w moim zwyczaju z pełną historią dostępną na motostat.pl - tam prowadzę wpisy dla moich aut, jeśli chodzi o koszty utrzymania auta) około 22 godziny i zaraz pojawiły się 2 pierwsze propozycje zamiany - jakiś Lexus i jakaś BMW.
Z tym, że ja miałem czym jeździć i nie potrzebowałem auta. A sam pomysł sprzedaży Tundry był trochę wymuszony przez moją lepszą połowę - bo po co tyle aut w domu
22:30 i sms, czy można zadzwonić. Spoko - piszę. I telefon. Koleś szuka Tundry - dokładnie takiej Tundry. Tej wersji z tą kabiną. W dodatku chciałby ze sprawdzoną historią, a mój był sprowadzony z Kanady jako nowy do PL, a nie jak większość "po przygodach".
Umówiony był już w innym miejscu Polski na oglądanie innego egzemplarza, gdzie nawet zaliczkę zapłacił. Prosił mnie o przyblokowanie auta na 1 dzień - bo skoro zapłacił zaliczkę, to pojedzie. Bo tamten też jest "perełka".
Na drugi dzień telefon - wraca znad morza i jedzie do mnie obejrzeć auto. Perełka przez telefon i z ogłoszenia, okazała się miną. Silnik nierówno pracuje, wymieniony na inny, bo poprzedni się zatarł. Swoją drogą ciekawe co trzeba zrobić, aby takie pancerne silniki ubić?
Klient przyjechał, obejrzał auto, podłączył kompa, szukał i sprawdzał po kolei... Chyba z godzinę spędził przy aucie zaglądając pod uszczelki itp. Podjechaliśmy na stację kontroli pojazdów, gdzie mógł sprawdzić stan auta z kanału i wykonać przejazd przez ścieżkę diagnostyczną. Po skończonej "inspekcji" trochę mało profesjonalnie jak na kupującego
No i praktycznie bez targowania auto zmieniło właściciela. Świetna transakcja - myślę, że zadowolone były obie strony.
I tak to zostałem bez pickupa z samymi "małymi" autami... Ale to nie było moje ostatnie słowo :D
Ostatnia aktualizacja: 04.09.2025 17:32:09
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez giernal
Z ogromną satysfakcją, po dwudziestu czterech miesiącach eksploatacji Astry i przebyciu nią prawie 10 000 kilometrów, ogłaszam iż znalazł się jej godny następca, który będzie pełnił ...
4
komentarze
Dodano: 18 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 19 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
6
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

Ja pożyczyłem znajomemu TX4500 i jakoś dobrowolnie nie chce oddać, już z 3 rok leci. A powoli pokoik do sprzętu robię i muszę delikatnie się przypomnieć
TX 2500 nadal służy.
Przekonałem się o tym kilkukrotnie wystawiając starocie. Każdy z nabywców w przeszłości albo takiego już miał albo miał z nim do czynienia.
Tylko długo czasem się na nich czeka.