Mimo pozytywnych wrazen jakie wywarly na mnie polskie drogi podczas mojego ostatniego pobytu w kraju, musze poraz drugi juz naswietlic sprawe nieskonczonej glupoty polskich wlodarzy. Tych nikczemnych, zadnych zysku pacanow nalezaloby starym zwyczajem nadziac na pal albo przynajmniej wychlostac, jak to maja w zwyczaju Saudyjczycy.

W blogu pt. "Highway to hell - czyli autostrada A4 prosto na cmentarz i to za oplata"

Czytaj więcej na: http://www.autocentrum.pl/awc/motoblogi/brzozzhems/highway-to-hell-czyli-autostrada-a4-prosto-na-cmentarz-i-to-za-oplata-5641/#

pisalem na temat zdarzenia do ktorego doszlo na A4 w okolicach Opola.

Dla przypomnienia: Ratownicy Medyczni po zbyt dlugim oczekiwaniu na otwarcie bramki wylamali ja, by przetransportowac pacjenta z wypadku w ciezkim stanie.

Po pierwszej fali wsparcia opinii publicznej dla Ratownikow pojawila sie rowniez krytyka - czy napewno trzeba bylo wylamywac???? itp.

Jednak zycie pisze swoje scenariusze.

Opoznienie kilku minut moze kosztowac czyjes zycie, wie to kazdy z was kto przynajmniej zdal test pierwszej pomocy na aWc, niestety - tak bylo i w tym wypadku.

Pacjent zmarl.

Oczywiscie, nie ma 100% pewnosci, czy akurat to opoznienie spowodowalo taki a nie inny final tego wydarzenia, tym sie zajma biegli podczas wszczetego wlasnie dochodzenia.

Tylko czy bedac osoba, ktora wpada na takie pomysly jak te idiotyczne bramki na A4 moglibyscie teraz spokojnie spac???

Ja bym nie zmruzyl oka, ale pamietajcie, ze dla niektorych jestesmy jedynie numerem NIP - bydlem ktore sie doi, a jak ktores padnie to jest jeszcze przeciez 38 mln innych krowek.

Pozdrawiam i zycze bezpieczenstwa na drodze.