No wreszcie po 16 latach pozbyłem się Golfa, była 2 dniowy żal i dwutygodniowy bal ze tak powiem.

Nawet najlepsze i bezawaryjne auto w takim wieku to nic dobrego.

W każdej chwili może coś się popsuć, walnąć ze względu na spory wiek, no bo przebieg to „zaledwie” 240 tys. km.
Czekałem kiedy strzeli tłumik (niewymieniany ani jeden od nowości), sprężyny zawieszenia (fabryczne), klimatyzacja - sprawna, szczelna ale po 2 latach ubytek czynnika spory, chyba z 30 %, mechanik mówi że stare węże, rurki, uszczelniacze nie trzymają już ze względu na wiek, ze żeby to przejrzeć to wymaga sporo czasu i kasy. Żeby wymienić nieopłacalne, lepiej raz na 2 lata zapłacić 200 zł więcej za czynnik.


Ubezpieczenie Golfa kosztowało sporo bo pakiet OC, NW oraz holowanie do 1000 kilometrów to ok 1300 zł na rok. Musiałem mieć bo nie naprawiałbym go w Niemczech tylko w Polsce ze względu na ceny. Przecież tak stare auto naprawia się jak można najtaniej (niektórzy nie naprawiaj tylko drutują)

Czyli za 300 Euro na rok tez ubezpieczę cos o pojemności do 1600 cm w Niemczech mogę przykładowo na 8 miesięcy. Podatek drogowy to rocznie od 70 Euro za pojemność 999 cm sześć do ok 110 Euro za np. 1.5 o mocy 150 koni

Skłaniam się aby był to miejski Crossover bo wygodniej się wsiada i wyższe auto, prześwit to zima lepiej. I wyposażenie musi być lepsze niz w Golfie:

- czujnik parkowania z przodu bo nie miałem
- zegary nie żenujące niewidoczne niebieskie tylko BIAŁE
- kierownica multifinkcyjna bo w Golfie nie było (każde auto już dzisiaj ma)
- brak świeczek w lampach przednich tylko LED ostatecznie Ksenon!!!! Zimą jest zawsze ciemno i oświetlenie drogi to priorytet !
- Zestaw głośnomówiący Bluetooth bo mandaty drogie
- jaki ekran co najmniej 8 cali kolor (Navi lub Android) żeby było cos widać i ładnie

Przydałaby się kamera cofania

Silnik od 1.0 do 1.6 maksimum, benzyna turbo ok 110-150 koni. Wiek tak 5-7 lat aby kolejne 10 wytrzymał. Przebieg może i być 90 tys km ale jak ktoś wymieniał olej co 30 tys. km to niezbyt chciałbym takie auto

Auto ma nie palić dużo i być tanie w utrzymaniu, naprawach.

Co odpada:

- Audi, Mercedes i BMW, za drogie lub brak w ofercie

- wszystko co z koncernu Stellantis bo od 2014 roku montują tam słynny nieudany i awaryjny silnik 1.2 pjurtech. Czyli Opel Mokka, Peugeot 2008, Citroen C3 Aircross, Jeep Avenger, Fiaty wszelkie,

- każda Toyota bo słabe wyciszenie, zabezpieczenie antykorozyjne i wyjące CVT

- koreańce i japońce niby pasowałyby ale tutaj słaby wybór i zabezpieczenie antykorozyjne bo brak ocynku. Silniki czasami 2.0 lub bez turbo. Zatem Mazda CX-3, Kia Stonic (starota) czy okropny Hyundai Kona odpadają.

- Nissan Juke najnowszy pasowałby tylko ma jeden 3 cylindrowy silni 1.0 o mocy 116 koni i mniejszy bagażnik oraz słabo z miejscem z tyłu

- Vw T-Cross, drogi i od 2019 roku oferowany, skoda Kamiq – oferowana tez od 2019 i okropny z wyglądu przód

- Opel Mokka pierwszej generacji wygląda jak bąk, silnik 1.4 Turbo ma 140 koni ale mało nie pali i auto ma nadwagę, wersja poliftingowa jest w dobrych cenach i ok 1,5- 2 tys. Euro tańsza niż Renault Captur czy Seat Arona, ale nawigacja od 2020 roku nie otrzymuje aktualizacji map, stellantis zlewa starsze ople


Zostały dwa auta do wyboru:


RENAULT CAPTUR 2 (od 10.2019)

- najnowocześniejszy w tym segmencie i najnowszy. Piękna sylwetka, obszerne wnętrze, słaby silnik 1.0 o mocy 100 koni odpada. A le bardzo dobry 4 cylindrowy 1.3 o mocach 140 lub 160 koni (mamy taki w Quashqaiu) z manualam lub automatem EDC
Auto jako jedyne w tym segmencie ma elektroniczny hamulec ręczny który sam się zaciąga i zwalnia.
Jest ocynkowane, komfortowe i tanie. Za egzemplarz z 2020 roku płacimy tyle co za niemiecka konkurencje z 2018 roku.
Wady, to w wersji dużej ekranu jest taki brzydki podłużny wystający, francuz wiec mogą być denerwują ce drobne usterki elektryki, nawigacja jednak nie ta co w koncernie Vw, podobno w kilkuletnich wszystko trzeszczy ale jedni mówią że tak jest, inni ze nie.


SEAT ARONA (od 10.2017)

- klasyka, z wyglądu nieco dziwny bo wysoki proporcjonalnie patrząc z boku ale świetnie się wsiada.
Podobno znakomity i bezawaryjny silnik 3 cylindrowy 1.0 TSI o mocy 116 koni z 6 biegami lub DSG. Wiem że żenada 3 cylindry ale cóż zżycie może zmusi. Albo 1.5 TSI o mocy 150 koni w manualu (automat od 2021 zbyt drogi) – rakieta, znakomite spalanie, system odłączania cylindrów ACT.
Auto ma stara dobra navi koncernu Vw, mapy na karcie za 150 zł kupujesz w necie najnowsze, ręczny jest starodawny, ale deska rozdzielcza twarda to i tak ładniejsza jak w Renault Captur 2.
Komfortu brak bo to auto niemieckie, spory wybór wersji 1.0 Najmocniejszej 116 koni w manualu

Żadnym z tych aut nie jeździłem, w w obydwu kilka lat temu siedziałem.
Wyjaśnię jeszcze czemu upieram się na nawigacje fabryczną. Bo tylko jeśli ona jest mamy duży kolorowy ekran. Owszem jest zazwyczaj Android Auto ale ja nie będę podłączał telefonu kablem i zastanawiał się czy mi bateria nie padnie na 300 kilometrowej trasie i czy nie zerwie mi połączenia lub nie pokaże ze utrata danych czy coś
Telefon jest do dzwonienia a nawigacja ma być w aucie. Może to użyje ale nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania a muzyki słucham z karty SD lub Pendrivea


Faworytem jest Seat Arona 1.5 ale mało ofert, za to Renault Captur 1.3 z automatem bardzo dobry wybór i pewnie lepszy niż 3 cylindrowe 1.0 TSI

No i kwestia automatu, wygoda jest ale przymula, trzeba przeprogramować a to koszt ok 2000 zł i wymieniać olej co 60 tys. km, i pamiętajmy ze automaty wbrew pozorom nie lubią jazd po mieście bo szybciej się zużywają. Tutaj sa koszty a mam je ograniczać.

Oczywiście brak czasu powoduje ze nie mam kiedy odbyć jazd próbnych a jak na złość do 100 km od domu brak aut które mógłbym obejrzeć (nawet brzydki kolor i bez wyposażenia)
W Niemczech na wizytę trzeba się umówić, w soboty salony pracują czasami do 12 ej lub 13 ej.
Czasu jest sporo do października ale mam tyle planów wyjazdowo-wakacyjnych że mogę nie zdążyć