Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Fiat Bravo Thierrari » Naprawa klimatyzacji w kiepskim serwisie...







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Fiat Bravo
  • przebieg 248 900 km
  • rocznik 2008
  • kupione używane w 2018
  • silnik 1.6 TD MultiJet
Dodano: 5 lat temu
Blog odwiedzono 1189 razy
Data wydarzenia: 16.12.2018
Naprawa klimatyzacji w kiepskim serwisie...
Kategoria: serwis
Witam serdecznie!

W swoim ostatnim poście wspominałem Wam, że nastąpiła awaria aktywatorów dwustrefowego climatronica oraz prawdopodobna awaria łożyska albo opon, powodująca buczenie przy określonych prędkościach.

Oddałem furę do serwisu Boscha na warszawszkich Bielanach, mając w głowie bardzo sprawny i rzetelny serwis tej firmy w podgliwickim Knurowie, gdzie dotychczas auto było serwisowane. Zleciłem naprawę aktywatorów, sprawdzenie źródła dziwnych dźwięków i naprawienie tego, wymianę oleju i wszystkich filtrów. Myślałem, że oddając auto w poniedziałek wcześnie rano, będę miał auto najpóźniej na czwartek z powrotem w domu, biorąc pod uwagę poziom skomplikowania naprawy.

Po dwóch dniach dostałem informację, że olej i filtry zostały zmienione, dźwięk pochodził z rozsypanego już łożyska lewego z tyłu, ponadto ta sama piasta również już się do niczego nie nadawała i ją zastąpiono nową. Problem natomiast pojawił się przy wymianie aktywatorów climatronica. Problem w tym, że by je wymienić, należy rozebrać dosłownie całą deskę rozdzielczą i kawałek tunela środkowego, co zajmuje mnóstwo roboczogodzin, a dodatkowo... w całej Warszawie żaden serwis Fiata nie miał na stanie wszystkich tych silniczków klimatyzacji! Nie do wiary, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to jedna z najpopularniejszych awarii w tym modelu... Ok, zadzwonili mi, że części będą za maksymalnie 2-3 dni. Poczekałem, w międzyczasie był weekend, we wtorek dostaję telefon, że owszem, otrzymano z centrali z Bielska-Białej te silniczki, ale jeden z nich z niewiadomej przyczyny nie pasuje do mojego modelu :) Ręce mi w tym momencie opadły na dno Rowu Mariańskiego :D

Zdezorientowany tą sytuacją zapytałem, czy w takim razie, po półtora tygodnia czekania, jest opcja otrzymania auta zastępczego (u siostry pod Gliwicami od razu było ono proponowane przy grubszych naprawach trwających więcej niż 2 dni). Zaczęli się wymigiwać, że ta wina nie leży po ich stronie, a poza tym właśnie sami mieli to zrobić... Ogólnie zaczęli się trochę gubić w zeznaniach :) Uznałem, że na okołoweekendowy wyjazd do Poznania pojedziemy z ekipą FlixBusem wobec tego, a auto zostaje jeszcze na kolejny weekend w serwisie. Dopiero w piątek rano Bravo było gotowe do odbioru.

Przychodzę, wynegocjowałem rabat dosyć dla nich słony za takie opóźnienia w naprawie i pozbawienie mnie samochodu na 2 tygodnie, zapłaciłem, wyjeżdżam, chciałem coś wrzucić do schowka w podłokietniku... a ten zepsuty! Nie zamyka się tak, jak dotychczas, podczas swobodnego opadania, tylko trzeba go walnąć z piąchy, by się domknął. Na pewno było coś przy nim grzebane albo ktoś go przypadkiem walnął, np. łokciem, i się mechanizmy poprzestawiały. Zawrotka do seriwsu, zgłaszam problem, musiałem czekać chyba pół godziny aż jakikolwiek mechanik do mnie przyjdzie. Rozkręcił konstrukcję torxami, wyregulował, działa. Uff :)

Następnego dnia jechałem załatwić kilka spraw na Podlasiu. Jadę sobie S8ką w stronę Białegostoku i czuję jakieś dziwne wibracje na kierownicy, pedałach, fotelach i całej budzie auta. Co do licha? Przecież takie efekty nie mogą się wziąć z naprawy łożyska i piasty. Wymyśliłem na szybko, że może to wina nieustawionej zbieżności (podobno po ruszeniu piasty lepiej ją od nowa ustawić, nie wiem), zadzwoniłem więc do kilku serwisów co były na mojej trasie. Dopiero po jakiś 10 nietrafionych telefonach (była sobota o 10 rano) natrafiłem na kontakt do serwisu wulkanizacji w Grajewie, który zechciał mnie przyjąć o takiej dziwnej porze. Auto poszło na podnośnik, mechanik pooglądał, stwierdził, że nie może to być kwestia ani opon, ani zbieżności, ani łożysk, tylko... brudu, zgromadzonego wewnątrz alufelg! Tak, oddałem auto do warszawskiego serwisu tuż po trasie do Kaliningradu, gdzie wielokrotnie jeździliśmy po jakiś wertepach i błocie, i z takim syfem dojechałem aż do Wawy, ale bez żadnych dodatkowych problemów. Piasek z błotem i kamyczkami przez te 2 tygodnie stania zasechł i zgromadziło się po kilkaset gramów tego brudu w każdej alufeldze. Opukał, wyjął, wyczyścił każde koło, wyważył od nowa, założył i auto śmiga jak nowe bez żadnych wibracji :) Dojechałem do celu i wróciłem do stolicy, robiąc wczoraj ok. 800 km jednego dnia.

Dodatkowo mnie wkurzono w serwisie kilkoma sprawami, za które mam do nich żal:
-za taką kwotę, jaką zapłaciłem za całość napraw (3300 zł razem z częściami i robocizną), auto powinno być chyba jednak umyte,
-przestawiono mi podłokietnik i zmarnowano mi z powodu ich niedbalstwa prawie godzinę z życia, by przywrócić go do działania,
-mimo tego, że całe koła zostały na pewno zdejmowane, by zlokalizować i naprawić padnięte łożysko z piastą, nikt nie pokusił się o 5 min pracy przy ich wyczyszczeniu z zalegającego brudu, co spowodowało kolejną awarię i 2h wyjęte z życia
-niechęć do zaproponowania auto zastępczego przy tak przeciągającej się naprawie, sam musiałem im to zaproponować, a to chwyt poniżej pasa...
-do teraz nie wiem o co chodziło z tym jednym niepasującym silniczkiem, czy wina była po ich stronie, czy po stronie hurtowni w Bielsku, która wysłała im nieprawidłowy towar, mimo podawania numeru VIN...

Tak czy siak, pomimo, że cała naprawa ostatecznie zakończyła się pomyślnie, wszystko zostało tak wymienione i naprawione jak należy (klima chodzi teraz aż za dobrze!), warsztat zebrał u mnie niepochlebne opinie i raczej nie odwiedzę go już ponownie.

Wie ktoś, gdzie w Warszawie znajduje się tani i sprawny serwis, który zna się na Fiatach? Byłbym wdzięczny za każdą podpowiedź :)

Poniżej fotka z pierwszych jazd po śniegu w tym roku w okolicach Augustowa ;)

Pozdrawiam, Thieru.
Dodano: 5 lat temu
Do Egontar:
To już wszystko jasne - nie wierz nigdy kobiecie.
Dodano: 5 lat temu
Do mucko1: Nie trafiłeś. Kobitka! :)
Dodano: 5 lat temu
Do Egontar:
Może tą fakturę wystawiał homo nie wiadomo?
Dodano: 5 lat temu
Do Thieru: No chyba, że tak! [up]
Dodano: 5 lat temu
Do mucko1: Też tak myślałem, ale na fakturze jest napisane gniazdo (M). Stąd mniemam, że chodzi o męskie!
Dodano: 5 lat temu
Do Thieru: Widzę że Fiat to marka bardziej premium niż Mercedes,przynajmniej w kwestii cen części zamiennych,komplet markowych filtrów do w211 220cdi kosztował mniej niż 200zł razem z robocizną obejmującą również wymianę oleju.
Dodano: 5 lat temu
Do glotox: dziękuję pięknie! Wesołych Świąt!
Dodano: 5 lat temu
Do Thieru: Poszło na PRIV.
Dodano: 5 lat temu
Do glotox: możesz podać i tak już teraz te namiary, mieszkam na Bielanach, ale mogę podjechać wszędzie ;) A za kilka miesięcy kolejny serwis olejowy się szykuje.
Dodano: 5 lat temu
Do Egontar: może i czekałbym krócej, ale terminów już nie mieli dostępnych na grudzień ;)
Dodano: 5 lat temu
Do Thieru: Jak będziesz w Warszawie daj znać, polecę Ci brata i na pewno będziesz zadowolony.
Dodano: 5 lat temu
Do Egontar:
Gniazdo to chyba jest żeńskie?
Dodano: 5 lat temu
W serwisie Fiata byłoby drożej? Ale na pewno czekałbyś krócej! [up]
Dodano: 5 lat temu
Do mucko1: Mnie ostatnio w Citroenie auto umyli, choć usługa wymiany wtyczki (gniazda męskiego) przy czujniku przepływu powietrza kosztowała 35 zł.
Dodano: 5 lat temu
Do FranzMaurer: oj tak, dlatego mam nadzieję, że poza planowaną naprawą blacharską (która nie wiadomo jak poważna będzie, bo trzeba wyprostować i dopasować do siebie elementy całego przodu) jedynymi powodami do wizyty w serwisie będzie wymiana oleju i filtrów ;)
Dodano: 5 lat temu
Do Thieru:
Grubo Cię pociągnęło :). Po swoich doświadczeniach z Fiatami wiem, że - niestety - to reguła wynikająca z przebiegu bądź wieku. Teraz na dłuższą chwilę powinieneś mieć spokój [up].
Dodano: 5 lat temu
No nie żartuj, gdybyś zapłacił z 5000,- to może by umyli. Było się nie targować.
Dodano: 5 lat temu
Do yatsec: właśnie pewnie o to chodzi, że to tak kruchy i skomplikowany element, że albo jego zamienna produkcja jest nieopłacalna, albo ich jakość byłaby niewystarczająca... Obecnie można tylko w ASO je kupić, oryginały wytrzymały 11 lat i ćwierć miliona km, mam nadzieję, że szybciej niż dwukrotność tych wartości kolejna awaria nie nastąpi ;)
Dodano: 5 lat temu
Skoro to się psuje w każdym Bravo to jestem zdziwiony, że żadna firma niezależna nie wzięła się za produkcje zamienników prostych silniczków za 49,99...
Widocznie za mało tych aut, żeby się opłacało to projektować i uruchamiać produkcję.
Dodano: 5 lat temu
Do Thieru: Tę przyczynę zapewne wszędzie szybko by znaleźli, jesli mają jakieś doświadczenie. A z oddychaniem- z 100m od tego serwisu jest zakład emitujący takie zapachy, że aż tv interweniowała bo znieść ciężko. Widocznie tego dnia wiatr był w drugą stronę a troche ponad 100m w drugą stronę inny że niby nie tak czuć ale w promieniu kilku km na drzewach widać efekty, więc te czyste powietrze zaczyna przechodzić do historii :-( Nie jest tak źle bo go jeszcze nie widać, ale czuć.
Najważniejsze że tu pomogli i bezpiecznie można było wracać do domu :-)
Dodano: 5 lat temu
Do Thieru: wszystko się kiedyś psuje:) nawet legendarne merce.
oj tam kazda wymowka dobra:P
Dodano: 5 lat temu
Do damian88max: auto jest mega wygodne i oszczędne, a ta naprawa po prostu musiała się zdarzyć (chyba każde Bravo z climatroniciem przechodziło kiedyś naprawę aktywatorów), bo po prostu to musi się kiedyś zepsuć, biorąc pod uwagę plastikowe ich elementy ;)
Dodano: 5 lat temu
Do damian88max: nie mam garażu ani kanału, tym bardziej w Warszawie, więc zleciłem naprawę fachowcom... I wyszło, jak wyszło ;)
Dodano: 5 lat temu
Do Thieru: no sory Bravo nie wiem czemu mi sie z punto pomyliło, to co zaoszczędzisz na paliwie oddasz w robociźnie taki to diesel oszczędny:P
Dodano: 5 lat temu
Do damian88max: Dokładnie, sam bym to robił, bo nikt mi tej deski nie poskłada tak jak, ja sam :D
Dodano: 5 lat temu
Do ANNA83: dobrze trafiłem, bo od razu znaleźli przyczynę i bez kolejki ją rozwiązali ;) Podlasie bardzo lubię właśnie ze względu na m.in. czyste powietze :)
Dodano: 5 lat temu
Do damian88max: to jest Fiat Bravo, a nie Punto, a po drugie, to już diesel, więc wszystkie filtry są droższe ;)
Dodano: 5 lat temu
Do Thieru: nie wiedzialem ze do punciaka takie drogie czesci:D ja w Lagunie za 150 wymieniam wszystkie filtry i olej:D
Dodano: 5 lat temu
Do Thieru: Odważni bo to tuż przy skarbówce
Dobrze, że sezon wymian już po, bo normalnie u nich nie tak łatwo od ręki;-) mimo, że nie najtańsi. Ogólnie dobrze trafiłeś, ja mam o nich dobre zdanie.
A jak się oddychało?
Dodano: 5 lat temu
Do damian88max: dodam tylko, że sam filtr paliwa ponad 200 zł kosztuje :D
Najnowsze blogi
Dodano: 5 dni temu, przez JacK
No i stało się w Sportsvanie licznik pokazał przebieg 100 000 km. Nastąpiło to po po 7 latach i 8 miesiącach od zakupu. O czerwca zeszłego roku czyli od jakiś 8 tys. jeździ nim syn: ...
12 komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez Maniek1986
Tak w tytule, choć to dopiero w następny piątek, ale wykorzystam wolne i zrobię podsumowanie mojej pierwszej rocznicy z następnym Leonem (drugim) i kolejnym już Seatem (czwarty). Aktualny ...
11 komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez Tejlor
opis w cz. I
12 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl