Dzisiaj odwiedzilem swojego Helmuta w warsztacie, w zasadzie to pojechalem specjalnie aby uzbroic "nowe" drzwi w pewne detale ... i tak zamontowalem czarne osłony ramek, uszczelki i szybe. Najwiecej czasu zeszlo z delikatnym wyciaganiem spinek od uszczelki ... takie male a takie wredne do wyciagniecia. Oczywiscie kilka z nich zostalo uszkodzonych ale zapas byl w "nowych" drzwiach rowniez zostaly wiec skompletowalem tyle ile bylo potrzeba tak aby ladnie przylegalo wszystko do blach. Sama operacja zalozenia uszczelki zajela ponad 2 godziny czasu. Wszystko pasuje idealnie jak w fabryce Blacharz w tym czasie konczyl "przycierac" podklad i autko juz dzisiaj zostalo przygotowane do lakierowania uszkodzonych elementow. Z tego wszystkiego zapomniaelm zrobic fotek pojemnika lakieru i innych detali ktore zostaly zakupione do dalszych prac, a wszystko to przez ograniczony czas. Po powrocie do domku przygotowalem ramki do tablic na oklejenie zamowionymi naklejkami po poludnie spedze na dalszym praniu tapicerek

A oto efekty.