Po przejęciu od żony C5-tki i instalacji transmitera FM w gnieździe zapalniczki zauważyłem, że C5 nie odcina zasilania po wyjęciu kluczyka ze stacyjki, przez co transmiter lub każde inne podłączone urządzenie w sposób niekontrolowany drenuje baterie w aucie.

Po sprawdzeniu w kilku źródłach dowiedziałem się, że zapalniczka w tym modelu podłączona jest bezpośrednio do akku i takiego odcięcia nie ma nawet w trybie ECOMODE.

Dziwne to dla mnie, ale tak żabojady porobiły — no to trzeba to zmienić...

Wprowadziłem modyfikacje w obwodzie pomiędzy bezpiecznikiem zapalniczki a jej gniazdem w postaci przekaźnika, który po przekręceniu kluczyka na zapłon podaje zasilanie na moduł, który następnie oczekuje na uruchomienie silnika i rozpoczęcie ładowania — po pojawieniu się 13,5V lub więcej na linii zasilania moduł puszcza zasilanie na gniazdo zapalniczki i jej zainstalowany dodatkowy rozdzielacz.

Zasilanie przerwane jest w momencie zgaszenia silnika — tym sposobem zabezpieczyłem baterie przed wydrenowaniem przez podłączone urządzenia.

Zdjęcie w trakcie wykonywania pracy i badania obwodów... było trochę zabawy, ale wszystko działa i wykorzystuje oryginalne zabezpieczenia.

Niby nieskomplikowane a cieszy — a to chyba najważniejsze

P.S. Tak wiem, że mam syf w aucie — to wszystko było robione przed gruntownym odkurzaniem