Tak jak w tytule, mineły już dwa lata od ostatniej konserwcji podwozia. Mimo tego że byłem po nocce wstałem w miare wcześnie i pojechałem z autkiem na myjnie. Następnie na rampe pod nieistniejącą juz kopalnie KWK Czeczott. Tam jescze odtłuściłem podwozie po czym zabrałem sie za konserwacje(materiały do tej zabawy kupiłem wcześniej-koszt 50zł). Robote wykonałem pędzlem. Po skończeniu podłogi zjechałem z rampy i zabrałem się za ściąganie kół, a żeby zabezpieczyć jeszcze nadkola. Miałem jescze trochę czasu także zrobiłem jeszcze drobne zapraweczki tu i ówdzie (auto ma już 18lat i pewnie bogaty życiorys Całość mi zajeła 4 godziny, ale myśle że warto bo w zimę sól nie oszczędza naszych autek