Dzis postanowielm z okazji zblizajacych sie swiat puscic swoja druzyne do domu wczesniej i oczywiscie sam nie omieszkalem skorzystac z tej okazji. Wiadomo jutro zaczynaja sie swieta, mamy wolne a i niech ludzie na spokojnie przygotuja sie do tego wszystkiego. Dodatkowo pomyslelismy sobie ze wychodzac wczesniej unikniemy stania w korku przed jedynym radem jakie znajduje sie w dzikiem miejsowosci -naszego miejsca pracy.

Po zlozeniu sobie zyczene, pozamykaniu komputerkow pochowaniu segraagrowi i tego typu innego biurowego badziewnego zajecia kazde z nas wisadlo w swoje maszyny i udalo sie do domu.

Pierwsze kilometry jak zwykle delikatnie pomalutku aby Helmut nabral temperaturki i wiecej ochoty do jazdy ... oczywiscie majac na uwadze to ze miejscowosc z ktorej wyjezdzam ma samych "dobrych" kierowcow jechalismy ostroznie.

Jedziemy sobie spokojnie, graja kolendy w radiu, mijamy sobie rozne samochody ... te normalne i te ze straszliwa rejestracja SKL az tu nagle z przeciwnej strony widze Opla Corse ktory w ostatniej chwili sygnalizuje manewr skretu, hamuje i zostaje trafiony w tył przez jadacego za nim Tira ... po czym odbita Corsa smialo leci w nasza strone probujac wskoczyc w objecia Helmuta. Szybka kalkulacja sytuacji na drodze i prosty wybor ucieczka na pobocze z nadzieja ze odbita corsa znajdzie jakis inny punkt na ktorym sie zatrzyma badz osamotniona stanie na srodku drogi.

Udało sie... helmut nie zostal trafiony wiec wizualnie nie ucierpial. Po krotkiej ocenie sytuacji wyglada ze jest wpozadku, na szczescie kierwowcy Opla nic sie nie stalo po za uszkodzonym tak dosc pojazdem ... wezwana zostala pomoc, odpowiednie sluzby, a ja postanowilem udac sie w dalsza droge powrotna do domu. Niestety po wydostania sie z tego felernego miasteczka kiedy to juz jechalismy troche szybciej zwrocilem uwage ze cos autko zaczyna sciagac z drogi, cos stuka wiec cos poszlo jednak nie tak podczas ucieczki. Juz nie miaelm ochoty wrac na miejsce bo licze ze to tylko skrzywiona felga i jutro moze uda mi sie podjechac na jaks stacje diagnostyczna zeby sprawdzic zawieszenie i do wulkanizatora coby ocenil stan kolek.

Coz kazdemu moze sie zdazyc, ciesze sie ze przygoda skonczyla sie tylko w ten sposob. Uwazajcie na roztargnionych i roztrzepanych kierowcow przed swietami ... a powiat Kłobucki i samo miasto Kłobuck radze w planach swojej podrozy omijac zawsze ... nie tylko przed swietami.

Pozdrowionka

PS. Zdjec niestety brak, aparatu nie bylo w aucie a komórka sie rozladowala ;/ Jak podjade do warszatu to na pewno zabiore ze soba fotopstryk