Witam - czas majówki czasem relaksu a prawdziwy mężczyzna relaksuje się tylko przy swoim aucie- więc do roboty:

Postanowiłem pomalować straszące rudą Bębny wymienione w zeszłym roku - nie zrobiłem tego od razu ponieważ była na nich jakaś śmieszna oryginalna farbka - po 2 miesiącach okazało się że po farbce nie został ani jeden ślad a potem przyszła zima...
Gdy tylko ujrzałem kawałek słońca ok. 17-tej w sobotę 4.05 postanowiłem zabrać się do roboty: Podnośnik, drewniane klocki-jakby podnośnik nie dał rady-farbka-druciana szczota i jazda: zdjęcie kół> zdjęcie bębnów > zdjęcie zdjęcia > czyszczenie> malowanie wewnętrznej krawędzi bębna> założenie bębna> zakręcenie śrub> malowanie po całości > przy okazji zauważyłem ośrodek rdzy koło sprężyny- potraktowałem to odrdzewiaczem potem pomalowałem ...
Odrdzewiaczem potraktowałem również wszystkie małe punkciki gdzie ruda się zalęgła i pomalowałem mała farbką w oryginalnym kolorze(lakier do paznokci) na drugi dzień aby odrdzewiacz zadziałał
Na koniec na spontanie pomalowałem tłumik - bo był brzydki :p a także ruda już się za niego brała - nie było już czasu na foty bo się ciemno zrobiło.. jest tylko efekt końcowy

może kiedyś wezmę się za zaciski ale na razie nie rzucają się w oczy..
Poniżej Fotorelacja:
Pozdrawiam