Czas ucieka. Mija szósty rok jak zakupiłem urządzenie RNS 510 do starego Golfa 5.

Na dzisiaj niestety multimedialny kombajn volkswagena produkowany w latach 2008-2015 jest już przestarzały co objawia się nieco wolnym działaniem.
Za to sama obsługa, prostota, wielkość ekranu (akceptowalne 6,5 cala) oraz wygląd graficzny to pierwsza klasa. Widać to głównie przy porównaniu z wszelkiej maści podróbkami z kraju środka które to urządzenia są fatalne jeśli chodzi o graficzne menu.
Tudzież wynalazki montowane w Hondach, Mazdach czy Toyotach pomimo szybszego działania i połączenia z Internetem są słabe, wyglądają na dokładane i nie maja możliwości ustawienia wielu funkcji w aucie. Także przez 10 lat niektórzy sa na tym samym poziomie co stara RNS 510.


Czego brakuje?

Instalacji telefonicznej Bluetooth, niestety cena montażu 800-1000 zł odstrasza i do starego auta nie zamierzam inwestować takich pieniążków. Zresztą nie „wiszę non stop na telefonie i nie przemierzam Polski czy Europy wzdłuż wszerz nabijając rocznie 40 tys. km.
Używam dołączanego zestawu który zakupiłem za 250 zł bo wiem że bezpieczeństwo i komfort to podstawa.

Ale mapy przydałyby się nowsze.
Moja teoria jest taka że tylko w tak zacofanym i pokrzywdzonym (prze 50 lat niewoli sowieckiej) kraju jak Polska drogi ciągle się zmieniają, ciągle cos budują i mapa nigdy nie jest aktualna. Do tego mamy ciągłe przetasowani u władzy i tu Pisioryzacja tam dekomunizacja więc ulica Sikorskiego zmieniła się z Armii Krajowej ale za to inna jest już „Kaczyńskiego” bądź bardziej „na czasie”.
Wychodzę z prostego założenia że się nie nadąży, w Europie Zachodniej 70 lat po wojnie wszystko zrobione, niewiele dróg budują, raczej remontują to co jest i się zużywa.
A w Poznaniu czy Hamburgu raczej ulice się nie zmieniły drastycznie przez kilka lat więc zazwyczaj ze starsza mapa trafiam wszędzie.
Okazja do zaktualizowania mapy było pojawienie się w końcu po wielu, wielu miesiącach dwóch obwodnic w ciągu drogi S11 (Ostrowa i Jarocina). No to rejon który zamieszkują w Polsce, owszem trafie tam bez nawigacji ale jadąc z domu lub wracając chce mieć poprawnie pokazaną i obliczoną trasę czasowo z uwzględnieniem tych właśnie obwodnic które znacznie skracają czas przejazdu.


W czym problem z aktualizacją ?

W nowszych modelach multimediów od roku 2012 (Discovery Media i Pro, między innymi z Golfa 7) bez problemu darmowo sam aktualizują nawigację ściągając mapy z internetu. Te pojawiają się 2 razy w roku. Darmowa aktualizacja jest dostępna co najmniej 5 lat od czasu zakończenia produkcji danego modelu urządzenia. Liczą się generacje. Mapy dostarcza firma Here.

Za to w RNS 510 były tylko modyfikacje (dodanie tunera DAB, lub dysku SSD co nie polepszyło szybkości działania).
Początkowo chciałem zmieniać soft czyli oprogramowanie ale odradzono mi, po co mam tracić wpisy nawigacyjne, muzykę i inne ustawienia.
Skupiłem się na mapach – te wychodzą raz do roku na płycie DVD i kosztują ok 600 zł. Dostawca jest firma Navteq.
Jednakże za jedyne 100-150 zł można podjechać do wyspecjalizowanej firmy która w godzinę dokona zmiany mapy na najnowsze.
Obecna na rok 2019 wyszła w lutym a stan dróg to wiosna 2018 roku.


Przynajmniej nie muszę korzystać jak wszyscy od jankeskich głooogle chociaż wiem że są najlepsze.
Mam coś co wygląda porządnie i nie robię w aucie „wioski” przywieszając smartfon z kablem na szybę. On służy do odebrania połączenia lub do korzystania przez pasażera a nie do wyczerpywania baterii przez nawigację. Zresztą 6 cali to rozmiar dla niewymagających, dla mnie dzisiaj minimum to 7 cali aby komfortowo widzieć i poniżej podszybia aby nie świeciło słońce na ekran.

Także to chyba ostatni raz kiedy modyfikuje cos w starym golfie. Na dzień dzisiejszy staruszek może objechać cała Europe, bo ma aktualną nawigację z komunikatami o sytuacji na drogach przez RDS i GPS czyli tzw: TCM (wtajemniczeni wiedza ze do tego nie trzeba internetu). Wystarczy zliczyć ilość logowanych telefonów do nadajnika GPS oraz wczytać dane z radia (w Polsce jak zwykle nie działa).