Witam noworocznie!
Sam nie wiem, kiedy na licznik Corolli wskoczyła liczba 208000 km.
W międzyczasie Koyota otrzymała właściwe wzorem dla jej rocznika felgi wraz z oponami zimowymi. Udało mi się namierzyć je w znakomitej cenie u jednego z forumowiczów CorollaClubu. Pod maskę wjechały także nowe wkłady amortyzatorów z przodu.
Wymieniłem też wszystkie piórka wycieraczek, gdyż denerwowało mnie ich skrzypienie po szybie. Wymiana nie przyniosła efektu i dziś mam skrzypiące, lecz nowe wycieraczki
W przedwigilijny piątek pojechałem do wydziału komunikacji aby przerejestrować w końcu auto. Pod wydziałem auto popuściło z wrażenia płyn chłodniczy. Okazało się, że pompa wodna pożegnała się ze światem żywych. Po powrocie do domu (Już z nowymi tablicami) przeczesałem internet i wskutek tego stałem się posiadaczem nowiutkiej pompy wody niezgorszej firmy za jedyne 60 PLN. Pompa dotarła w Wigilię, więc można uznać to za mój prezent dla auta
Zaraz po Świętach wadliwy element został zastąpiony nowym. Za jednym zamachem wymieniono także płyn chłodnczy. Stary miał raptem dwa miesiące, ale był wlany do układu po zwykłej wodzie, co zaowocowało jego zabrudzeniem. W sumie dobrze się stało, gdyż przepłukało to trochę układ chłodzenia.
Wraz z końcem roku zakupiłem jeszcze nową polisę OC.
Był mały ambaras z kwadratową ramką do tablicy rejestracyjnej, okazał się to towar deficytowy w mojej okolicy. Z pomocą przyszedł jeden z salonów Toyoty, który wydał mi takowe ramki od ręki gratis
Na podsumowanie wpisu dodam, że Toyota spisuje się dzielnie połykając kolejne kilometry i nawet awaria pompy wodnej nie jest w stanie zakłócić pozytywnego obrazu tego małego acz wdzięcznego pojazdu
Spalanie paliwa kształtuje się wciąż w okolicach 6.5 litra na 100 km. Zużycia oleju nie stwierdzono.
Szerokiej drogi Wszystkim w Nowym 2014 Roku!