Witam serdecznie,
Wszystko wyszlo zgodnie z prewidywaniami.
Auto dziesiec lat wiec jesli cokolwiek w Uk sie spartoli to auto idzie albo za bezcen (jak w moim przypadku) albo na zlom.
I nie ma tu specjalej reguly czy jest to clio 1.2 czy S AMG. Brak wiedzy na temat aut ich zasady dzialania chocby tej podstawowej w mieszance z cenami warsztatow skutecznie zradza sytuacje gdzie mozna auto kupic za bezcen badz skonczyc z takim autem z braku wiedzy na szrocie.
W moim przypadku okazalo sie, ze cala ta zadyszka i wchodzenie auta w tryb awaryjny wzielo sie ze slepego wierzenia autoryzowanemu serwisowi w to ze auto jest zadbane.
Posiadam absolutnie wszystkie mozliwe odcinki z Volvo z opisem prac wykonanych.
Jak widzieliscie w poprzednim wpisie filtr kabinowy przypominal raczej skamieline kopalna niz filtr. Filtr powietrza nie byl wiele inny. Dzis doszedl do tego filtr paliwa , ktory (niestety nie mam zdjecia ) byl tak zajechany szlamem ze bakteria by sie tamtedy nie przedostala nie mowiac o paliwie.
Suma sumarrum auto po wymianie filtrow normalnie fruwa.
Do zrobienia zostaly standardowo kotwy isofix , zawieszenie do przegladu , hamulce i opony , ktore moze jeszcze nie najgorsze ale nie spelniaja juz kryteriow mojego czystego sumienia.
Ja dzis robilem za nianie wiec wszystko robil Costy , przyjaciel domu i zawziety mechanik.
Pozdro i do nastepnego wpisu.