Na targi motoryzacyjne takie prawdziwe chciałem pojechać zawsze, bardziej do Frankfurtu bo to Niemcy niż do Francuskiego Paryża czy Genewy bo to daleko.

Spełniłem marzenie w sobotę ale podkreślę ze jest to tak duże zmęczenie że jazda samemu samochodem i powrót bez noclegu jest nie do ogarnięcia dlatego wolałem bezstresowa wycieczkę komfortowym autobusem.
Jednak chyba niepotrzebnie bardzo chciałem być już na otwarcie imprezy o godz. 9: 00 gdyż o tej porze sa tak wielkie tłumy że nic zobacz nie idzie. Wszystkie auta są oblepione ludźmi, o tym aby wsiąść do Audi RS6 czy Volkswagena ID.3 trzeba czekać pół godziny.

Całe targi są przesiąknięte ideą „elektryczności”. To jak propaganda za Adolfa który kazał robić: „armaty zamiast masła” i wszyscy się zgodzili. Teraz nowy Adolf w postaci UE i kanclerz Angeli wie najlepiej że wszystkim potrzebne sa auta „Bio” i „Eko” i żadne inne. I oni będą narzucać co jest dobre i co należy mieć w ofercie. Producenci aut nie robią modeli „dla klienta” takie jakich on oczekuje, które dają radość z jazdy, przyspieszenie, tylko modele które wpisują się w eko trend i najlepiej jak sa hybrydowe i elektryczne.
A głównym narzędziem Terroru elektrycznością staje się narodowa duma czyli Volkswagen który za kilka lat chce produkować aż 300 tys. aut elektrycznych i mieć po jednym modelu w każdym segmencie. O zgrozo czy znienawidzę koncern którego auta były radością całe moje życie ?
Czy będę kochał Volkswagena za 3 magiczne literki które sa wyjątkowe – TDI

Propaganda jest jak za Adolfa, ciemny lud to kupi, bogaci Niemcy już się podniecają na elektryki i ekologiczne 3 cylindrowe Astry i Focusy.

A ten cały ID.3 jest dziwny, nieco jak zabawka, mało poważny, nieelegancki, plastikowy i naprawdę niczego fascynującego w nim nie widzę. Nie jest przełomowy jak kiedyś Golf.


Podsumowanie trochę oryginalniej


1. Kto wystawił się najlepiej:

• Zdecydowanie Audi, piękna oprawa, modele eksponowane ciekawie, wiele konceptów i najwięcej premier

• Multimedialnie największe wrażenie robiły pokazy na stosiku Forda, ekrany w tym na podłodze

• Najwięcej modeli koncepcyjnych – elektrycznych pokazał Volkswagen, miał tez stoisko piętrowe

• Najbogatsze stoisko aut nietuzinkowych miała Alpina


2. Kto wystawił się najgorzej:

• chyba Opel, nie pokazał wiele, 4-5 nowych Opli Corsa

• Seat, znaczy Cupra, nie było Formentora


3. Trzy najpiękniejsze auta salonu:

• Kia XCeed - pierwszy kompakt Crossover i jaki duży i ładny

• Renault Captur - wygląd na piatkę

• Porsche Taycan - nie taka tandeta jak Tesla, niemiecki kunszt i styl na prąd


4. Trzy najbrzydsze auta salonu:

• Volkswagen ID.3

• Honda E

• BMW serii 7 i X7



5. Największe zaskoczenie wystawy:

• Jazdy próbne kilkoma elektrycznymi autami w tym Teslą (marka ta nie miała stosika)

• Prezentacja auta marki Polestar

• Brak sklepiku z gadżetami i odzieżą Volkswagena (był w Audi, w Oplu, Porsche, Lambo, Skodzie)

• Przyjazd Chińskich firm: WEI i drugiej która nawet nie wiem jak się nazywała


6. Czego najbardziej zabrakło:

• Mazdy, w tym CX 30

• Renault, Captur był tylko jeden

• Marki KIA – XCeed także był jeden plus auta do jazd testowych


7. Najgorsze zaobserwowane trendy:

• Oferowanie przez większość producentów w autach małych i kompaktowych silników 3 cylindrowych – o zgrozo, jakie to brzmienie, jaki wstyd

• Deska rozdzielcza w formie długiego ekranu, tabletu jak w prawie każdym Mercedesie i do tego ordynarne okrągłe nawiewy, taki sam tablet w Hondzie E

• Większość aut (tych silnikowo słabszych, czyli do 200 koni) nie posiada widocznych rur wydechowych tylko ordynarnie duże atrapy

• Zupełnie niezrozumiałe, brzydkie, pozbawione sensu i gustu nerki w Modelach BMW, w Nowym X1, Koncepcyjnym Z4 oraz X7 czy serii 7, ślepy zauważy że cos jest nie tak

• Wszyscy oferują hybrydy a żadna nie ma sensownego zasięgu na prądzie


Nie wiem czy to już tradycja ale nie rozdawano dla zwiedzających prawie nic, czasami można było zjeść przysłowiowego cukierka, katalogi dla zainteresowanych we Fordzie, W Kii, w Audi brak odsyłali do dealerów. To akurat rozumiem, pewnie ponad połowa z otrzymanych materiałów reklamowych ląduje w koszu. Zresztą nie o to jechałem aby zbierać katalogi, owszem kilka modeli mnie interesowało ale to nie te targi co w Lipsku kilka lat temu gdzie każda firma rozdawała tony prospektów reklamowych.
Czy wybrałem cos dla siebie ? Owszem jestem zafascynowany Audi Q3 Sportback, nie jest tak brzydkie i „czołgowate” jak konkurencja w postaci BMW X4 oraz Mercedesa, i jest znacznie ładniejsze od Audi Q3 tego „tradycyjnego”, już znanego. Jedynie drażniło mnie że na targi przywieziono jedną sztukę niezbyt ciekawej wersji „Edition One”.
Może nie jest tak bliskie mojemu sercu jak Jaguar e-Pace ale niestety on chyba nie byłby dobra decyzja zakupowa na lata.
Do tego zakochałem się w Renault Captur chociaż nie jest to auto dla mnie. Wizualnie to ideał, do tego ma silniki 4 cylindrowe 1.3 jako drugie w domu lub na dojazdy do pracy super sprawa. Znając ceny „francuzów” za 6 lat będą dostępne za grosze.


Czy pojadę w przyszłości na targi do Frankfurtu ? Chyba nie bo drażni mnie to że tyle było aut elektrycznych które mnie niezbyt interesują a hybrydy o ile są co uważam za ciekawe mają realnie śmieszny zasięg na prądzie, podają 70 do 50 kilometrów co realnie należy odczytywać jako 50 oraz 35.

Poza tym auta elektryczne maja śmieszny zasięg i nie dają radości z jazdy, nie wydają dźwięku silnika tak bliskiemu fanom motoryzacji, nie posiadają skrzyni biegów. Do tego są strasznie drogie. Hybrydy zresztą także bo np.: Opel Grandland X Hybrid kosztuje ponad 50 tys. Euro a za taka kasę wolałbym wymienione Audi Q3 Sportback ze 190 konnym dieslem.

Ale mogę powiedzieć jedno „Zaliczyłem Frankfurt” i … poczułem jak upada wspaniała motoryzacja która nas pasjonuje.

P.S. Wybaczcie za jakość zdjęć, robione aparatem a nie telefonem ale na szybko, ujęcia słabe, poucinane ale takie tłumy że chyba pół godziny przed zamknięciem imprezy można było cokolwiek sfotografować