Robię minimum 90 km dziennie, więc gazowanie ma u mnie sens. Czwarte auto na tym paliwie użytkuję.

Ja przejeżdżam 7 tys.km głównie na krótkich odcinkach...
LPG mi się nie opłaca...instalacja zwraca się po niecałych
3 latach czyli wtedy gdy będę kupował kolejne auto

... benzyna jest dla samochodu,
ropa do traktora,
a gaz do gotowania zupy
A tak nieco poważniej: gazować bo skoro Toyotę Prius da się skutecznie "zagazować" to i inne dzisiejsze wynalazki dadzą radę.

Do luckyboy: widzisz ja jeździłem XG30 który w mieście palił około 20 l/100km w zimie rano przełączał się na gaz po przejechaniu ok 2km. Jeżdżone było głównie w mieście na odcinkach ~10km jednorazowo i jak najbardziej widziałem sens LPG i się bardzo opłacało.

Do mrkomar: Tylko dzięki LPG koszt wyjazdu na urlop (HR) wyniósł ok 800zł To cieszy.

Do luckyboy: Masz rację. W okresie zimowym proporcje zużycia Pb do LPG mocno się zmieniają.

Do luckyboy: zależy od przebiegów ja przejeżdżam ok. tysiąca km miesięcznie, kosztuje mnie to ok 250 zł (koszt paliwa LPG) a jakbym tankował benzynę to wyniosłoby ok. 450 zł, średnio dwie stówki miesięcznie w kieszeni, a więc w rok zwraca się montaż LPG. Nie mówiąc o dalszych wojażach na wakacje gdzie koszt benzyny często stanowi znaczną część budżetu

W przypadku krótkich przejazdów po mieście w dużej mierze na zimnym silniku nie widzę sensu dla LPG - nie opłaca się gazować.

Fajny wpis na blogu. Rzeczywiście trzeba trafić na dobrego gazownika, aby instalacja była ok, koszta eksploatacji auta nieporównywalnie niższe, jeżdżę od wielu lat na LPG i nie wyobrażam sobie jazdy na PB. Zwróciłeś uwagę na kilka istotnych rzeczy, o których użytkownicy LPG nie pamiętają albo po prostu nie wiedzą, np. wspomniane unikanie niskiego poziomu paliwa w baku. Nowoczesne instalacje gazowe są praktycznie bezobsługowe, jedynie przegląd co 15 tys. km., kiedyś z nimi było dużo więcej zabawy Stare instalacje mieszalnikowe w których samo przełączanie układu na lpg było upierdliwe, nie mówiąc o trudnej regulacji instalacji na tzw. kranik