Niestety auta się brudzą, zależy po jakich drogach jeździmy. Jeśli jest możliwość aby stojące auto zostało zakurzone przez inny przejeżdżający pojazd to tak będzie.

Jedyna rada to maksymalnie nabłyszczyć i nawoskować karoserię, wtedy brud będzie przylegał trochę trudniej, kurz będzie mniej odporny na opływające podczas jazdy powietrze. A woda będzie się skraplała

Jeśli samochód jeździ po drogach asfaltowych, stawiamy je na kostce brukowej a w pobliżu nie ma możliwości aby zostało zakurzone to powinno dłużej utrzymać się czyste.

He he - tak jakoś śmiesznie wyszło, naukowo

Do giernal: nie wierzę w takie badania dopóki sam nie sprawdzę,np. mówią też żeby wzbudzić akumulator przed odpaleniem włączając na chwilę różne odbiorniki prądu np. światła i, że taki pobudzony akumulator lepiej kręci, osobiście nie widzę różnicy więc nie wzbudzam go w ten sposób, ale jeżeli chodzi o opory powietrza czystej bądź brudnej karoserii to po umyciu jakoś tak mniej słychać szumy powietrza opływającego auto(a słuch mam świetny) także będę jeździł umytym

Myj codziennie wtedy pogoda będzie Ci obojętna

Do deeptrip: Jakaś telepatia, czy co? W tym samym momencie napisaliśmy to samo!

Nie słyszałeś o wynikach (bodajże szwedzkich) ekspertów, którzy stwierdzili, że przy lekko zabrudzonym nadwoziu poprawia się aerodynamika auta, a tym samym spada jego zapotrzebowanie na paliwo?

Podobno "Lekko przybrudzony samochód oznacza niższe rachunki za paliwo - twierdzą szwedzcy naukowcy z Królewskiego Instytutu Technologii (KTH) w Sztokholmie.
Uczeni odkryli, że minimalnie szorstka powierzchnia ma lepsze właściwości aerodynamiczne niż zupełnie gładka"

Uroki białego nadwozia... Mam fioła na punkcie czystego auta, dlatego wybrałem srebrny kolor (kurz/bród nie rzuca się na nim w oczy), ale i tak nadal myję auto 1 raz w tygodniu...