Najpierw trochę historii bo to ważne.
Otoż w połowie 2016 roku zanabyłem Sportswana na fabrycznych felgach aluminiowych 16 cali i oponach letnich.
Jako, że jestem zagorzałym zwolennikiem dwóch kompletów kół to przed zimą zakupiłem do niego 15 calowe aluminiowe felgi pod opony zimowe i tak sobie taki zestaw tj. 16 na lato i 15 na zimę użytkowany był do polowy roku 2023 gdy to zanabyłem t-roca.
Sportsvana oddałem dziecku, a że był już wiekowy także wraz z wymianą opon letnich kupił sobie nowe felgi 17 calowe pod nowe opony letnie.
Więc wiele się nie zastanawiając na pozostałe po Sportsvanie w doskonałym, w tym momencie stanie, 16 calowe felgi kupiłem opony zimowe z przeznaczeniem na zimę do t-roca. Sportsvan dalej jeżdził zimą na odziedziczonych 15.
Czyli 15 jeżdziły zimą w Sportsvanie przez 7 sezonów zimowych a 16 ze Sportsvana przez dwie zimy w t-rocu.

I teraz patrząc na 15 to ich stan jest praktycznie perfekcyjny, po umyciu jak nowe, natomiast 16 po dwóch sezonach zimowych wyglądaja źle na kazdej w kilku miejscach pokazały się takie dosyć rozległe podpuchnięcia, zmatowienia powierzchni pod lakierem jakby od środka brała je korozja. Nie są zarysowane, przytarte czy inaczej uszkodzone mechanicznie! Z daleka ujdą z bliska wyglądają fatalnie.

A morał jest taki, że 15 to są felgi auluminiowe z opisem producenta do stosowania w zimie i jak je kupowałem to zwracałem na to przy wyborze felgi uwagę.