Prosiliście mnie, żebym dała znać jak sprawują się pochłaniacze wilgoci. Miałam się jeszcze z tym wstrzymać, ale skoro działają już i to zadowalająco... otóż po 1 dniu od włożenia ich do samochodu (zaczynają działać 3 od rozpakowania, więc tak by wychodziło) samochód zaczął mniej parować i to wyraźnie mniej. W tej chwili odparowanie wnętrza zajmuje nie więcej niż 30 sekund, także spełniły swoją rolę i mam koło 3 miesięcy spokoju.
Ostatnio zrobiłam mały eksperyment jadąc do pracy. Zatankowałam tuż po przyjeździe, a pod domem wyzerowałam wskazania komputera. Toteż na trasie 2x 31 km, czyli jazda do pracy i powrót (pierwsza część raczej pod górkę, druga z górki) spalanie wg komputera wyszło 4.4. Sama trasa oczywiście - przy umiarkowanej jeździe, bez szaleństw. Oczywiście wiem, że nie jest to miarodajne, bo średnie najlepiej liczy się z całego baku lub kilku. Ale naszło mnie bicie rekordów i po sesji poczytam o eco drivingu. Zobaczymy czy uda mi się pobić ten wynik jeżdżąc w ten sposób i czy obniżę średnie spalanie z 1 baku.