Dziś po pracy wziąłem się za odkurzanie oraz pranie dywaników "szmacianych" z auta. Niestety ilość śniegu, błota i soli zmusiła mnie do kupna dywaników gumowych z korytkami a letnie trafiły na czyszczenie.

Szczerze mówiąc miałem nic o tym nie pisać bo to sprawa nie warta wpisów o aucie ale jak zobaczyłem rok produkcji owych dywaników to zdębiałem.
Wszystkie 4 sztuki są z 13.08.2007 roku. Oryginalne dywaniki do KIA ProCee'd.
Zdębiałem jeszcze bardziej jak zobaczyłem jaki jest ich stan po odkurzeniu i mocnym wypraniu.
Wiem, że autem od 2008 do początku 2015 roku jeździła jedna osoba w Danii i nie są to bajki sprzedającego auto gdyż znalazłem ową osobę w internecie po fakturach i długo rozmawiałem o Kijance. Nie spodziewałem się jednak, że trzy dywaniki pasażerów będą w stanie niemal idealnym a dywanik kierowcy po 150 tysiącach kilometrów będzie nosił jedynie lekkie ślady używania. Nic mocno rzucającego się w oczy i powodującego nagłą chęć kupienia czegoś nowego na wiosnę.

Piszę o tym gdyż w poprzednich autach zamienniki musiałem zmieniać co rok, może dwa.
Tutaj mam szmatki z 2007 roku, używane od 2008 i są w stanie jak na zdjęciach, dla mnie lekki szok i w pewnym sensie radość.