Do Maniek1986: Skoro już był zarejestrowany to zupełnie inna bajka. A w przypadku QQ to potwierdza się tylko co no napisałem - centrala dała rabat, a sam dealer nic albo mało co.
P.S. Klawiatura ci przerywa

Do Tejlor: Jak ordziec kupowali QQ to diler mówił, że improter pokrywa wartość rabatu. Było to coś koło 12k PLN

Do pafka: Ja przy Leonie z ceny katalogowej 81,5k zapłaciłem 65k. Ale auto odebrane z salonu w styczniu 2016, a zarejestrowane w październiku 2015. Oczywiście bez przebiegu. Gdybym znalazł auto katalogowo za 94k i po wyprzedaży rocznika 63k to bym się chyba skusił na taką ofertę 😁

Do JacK:
A co to za samochód który wg cennika kosztuje 94 tys. a do kupienia jest za 63 tys. na wyprzedaży rocznika?
Dealerzy na marki popularne w segmencie C mają marżę ok. 5%. Część tej marży idzie jeszcze na przygotowanie auta do wydania, często jakieś akcesoria, nierzadko też jeszcze koszt transportu, często dochodzą też jeszcze inne koszta. Naprawdę już niewiele zostaje z tego torta.
Inna sprawa to dodatkowe rabaty od importera, najczęściej spotykane podczas wyprzedaży rocznika. Ale w zdecydowanej większości marek popularnych te rabaty wyprzedażowe są w wysokości kilku tys. zł, czasem kilkunastu, ale nie trzydziestu tys. W przypadku nowych aut nie słyszałem o takich rabatach - chyba, że mówimy o autach już wcześniej zarejestrowanych/demonstracyjnych, to być może jakieś pojedyncze z takimi rabatami mogą się trafić.

Do Tejlor: Nie analizowałem tylko to są realne kwoty zawartych transakcji zakupu jako osoba fizyczna za gotówkę.
Z wyprzedażą to dokładnie był to zakup w lipcu więc mając do wybory ten sam model z roku bieżącego albo z roku poprzedniego z taką różnica w cenie specjalnie nie zastanawiałem się.

Do humvee5: Też mi się widzi. Q3 Sportback 40 TDI 190 koni z mojej konfiguracji 63000 Euro. Rabacik 13-15%

Niestety nie dysponuje takimi wolnymi środkami. Kredytu nawet na 3% też nie wezmę na 5 lat ani z rata końcowa 13 tys Euro

Ale 1.5 roczny zapewne będzie kosztować ok 40 tys a to już inaczej brzmi

Do JacK: Jedno to rabaty jakie daje importer (centrala), a drugie to rabat jaki da Ci dealer. Dealerzy mają małą marżę na nowych autach i sam od siebie raczej nie da więcej niż 3% - zależnie od marki. Większe rabaty narzuca centrala. Ostatnio widzę, że w przypadku wybrania finansowania dealera lub zakupu na firmę można dostać od 5% do 7% z miejsca.
Dodatkowo nikt nie chce aby samochodu zbyt długo czekały na stoku, dlatego na te już wyprodukowane centrala może dać salonowi kolejny rabat, aby się ich szybciej pozbył. Jak to się pododaje to masz 10%.
Jeśli chodzi natomiast o wyprzedaże rocznika, to te mają sens tylko późną wiosną, gdy już naprawdę są wyprzedażami. Nie wiem jakie ceny analizowałeś i z jakiego okresu, ale jak 3 lata temu badałem temat wyprzedaży w kilku markach, wynikało że mniej więcej od września ceny w cennikach rosną, znikają rabaty, żeby pod koniec roku dać niby duży rabat z ceny katalogowej i wyjść na to samo. Wyprzedaże rocznika w listopadzie i grudniu to była po prostu ściema.

Do Tejlor: Właśnie czytam artykuły, że po mimo, że ludzie siedzą w domach i nie jeżdżą autami to poziom smogu się wcale nie obniża. Mam nadzieję, że jednak ludzie pójdą po rozum do głowy i zbojkotują sprzedaż elektryków. Sam mam osobiście takie podejście do motoryzacji, że dopuki nie muszę to nie kupię elektryka/suva/auta wypchanego tabletami

Do MarcinGP: Ja tylko o srajtasmie pisałem, nie chodziło mi o motoryzację 😁😁😁😁. Z papierem jest całkiem ok, byłem w sklepach, widziałem, więc mogę się pod tym podpisać obiema rękami. Mam nadzieję, że z motoryzacją też będzie ok 🙂

Do MaArek77:
No!

Do Maniek1986: Ale mnie nastraszyłeś tą wizją przyszłości. Trzeba chyba pomyśleć o zakupie czegoś "normalnego" póki jeszcze jest co i dbać, jeździć tylko w weekendy przy ładnej pogodzie, a w tygodniu pozostaje jazda z A do B w "zmywarce".

Do Maniek1986: ale potem zapomnij o dobrych cenach😔

Do MaArek77: bierz Sportbacka!

Do humvee5: Ja przekonuje się do Audi Q3 lub Q3 Sportback. Ceny kosmiczne ale może warto poczekać aż będzie dwulatek...

Do mucko1: No mamy odmienne gusty. Ale jesteśmy rozsądni i logiczni. Ekologia na siłę i robienie z ludzi głupków, skubanie ich z kasy... NIE!

Do Tejlor: Akurat z przełożenie EURO to nawet jestem zadowolony, bo chciałem jechać, a nie udało mi się wylosowac biletu 🙂

Do SzarnaMamba: Dokładnie, z głodu się jeszcze nikt nie zesral 😁 😁

Z mojego punktu widzenia mogę powiedzieć, że jak pisałem w styczniu, że w 2020 nie mam zamiaru sprzedawać Leona to teraz mogę już napisać, że w 2021 roku też go nie sprzedam. Nadal jazda nim sprawia mi wielką przyjemność, no a patrząc na następców to wydaje mi się, że technika ta sama, a nowością jest odświeżony design i wypchanie elektroniką. Tak samo narazie odwleklem rodziców od sprzedaży Qashqaia, który ma dopiero najezdzone 30k km.

Do mario1942: Obawiam się, że masz rację z tym, że ceny aut pójdą w górę. No i miejmy nadzieję, że auto w końcu przestanie być traktowane jakoś jakiś wieli luksus, tylko jak sprzęt rtv i agd, jakoś coś do codziennego użytku zmieniane co kilka lat

Do MarcinGP: Oby coś z tego wyrosło zanim wszyscy się posramy i braknie 😂😂😂😂

Do JacK: Wiem jak wygląda to z pozycji samochodów sportowych.
Producent wyznacza MSRP - rekomendowaną rynkową cenę auta - tą, którą widzisz w kalkulatorze.
Marża dealera/importera to jakieś ponad 30% dla aut sportowych.
Czyli, jeśli auto kosztuje 90 tysięcy w konfiguratorze, to importer/dealer „kupuje” je za 60 tysięcy.
Z tych 30 tysięcy musi zapewnić powierzchnię salonową, opłacić pracowników, ZUS, rachunki, reklamę marki... I dać Tobie zniżkę.
Im więcej zniżki, tym mniej zarabia na koniec dnia.
Najlepiej za to zamiast obniżać cenę, to dodać akcesoria, bo te dealer również zakupuje ze słonym rabatem od producenta - czasem >50% No i w ich instalacje inwestuje jedynie swój czas.

Do mario1942: To Ty mnie wytłumacz jak to jest z ta marżą, cennikami w kontekście zakupu nowego samochodu popularnego klasy kompakt.
Jeśli w cenniku dany samochód jest wyceniony na 94 tys. a daje się kupić za 81.
A inny w podobnej cenie wyjściowej ale z roku poprzedniego daje się kupić za 63.
To z czego wynikają takie ceny? To są realne ceny transakcji.
Czyli co cennik to tylko wskazanie a cena 81 wynika z tego, że i tak dealer coś jeszcze zarabia?

Jako osoba od lat pracująca w tym sektorze powiem jedno - ceny aut nie spadną.
Po pierwsze kwestia wymogów emisji: producenci aut kupują tą technologie, a jej ceny drożeją z uwagi na nierealne wymogi. To świadoma decyzja i presja wywierana przez UE.
Po drugie koszt rozwoju technologii elektryków rozłożony został na diesla i benzynowe auta.
Po trzecie koszty kar za nadmiar CO2 w gamie - to też jest wkalkulowane w cenę każdego auta.
Po trzecie kurczące się rynki, wojny celne i spadek popytu na komunikacje personalną.
Po czwarte technologie, jazda autonomiczna, connected car - to również kosztuje ekstra i z reguły jest kupowane od dostawców.
Po piąte wirus, stojące fabryki to miliony strat które trzeba odrobić.
Po szóste marża dilerów jest marna, szczególnie w Polsce wypada to słabo patrząc na liczbę sprzedanych aut. Nie dadzą rady oferować aut w dużo niskiej cenie.
Reasumując jedyne co może się zmienić to lepsze warunki finansowania (leasing zamiast własności to przyszłość) i ogromne zwolnienia w sektorze automotive, których świadkiem jestem na co dzień.
Zmiana to jest fakt, dla pocieszenia - auta spalinowe częściowo zostaną, przynajmniej do 2035 technologia elektryczna nie będzie w 100% nowych aut - prognozowany jest za to wzrost liczby hybryd. Popatrzcie tylko na wyniki Porsche i spezedaży Turbo S czy wersji hybrid... A VW jako lider rynku (nie oszukujmy się, niezależnie od liczb to ten koncern wytycza trendy) pokazał już kierunek i taka będzie motoryzacja. Będzie więc autonomia, będzie elektryka, będzie samochód - smartfon, będą wspólne platformy i unifikacja większości aut. Marki sportowe przygotowują się na zmianę w kierunku produkcji aut luksusowych, personalizowanych - bo to przyszłość. Aleksa w Lamborghini, autonomia w Porsche, hybrydowe 911, wyniki sprzedaży SUV, elektryczne koncepty - świat już dawno pokazał nam kierunek motoryzacji, który „stara generacja” odrzuca a nowa przyjmuje z radością.
Reasumując - auto będzie się kupowało tak jak pralkę, telewizor - bez emocji, bez wyjątkowości - w końcu jedni maja telewizor 32 cale inne 50 - czy ktoś to przeżywa na dziś? Po prostu urządzenie jakich wiele. Zła wiadomość dla dzisiejszych pasjonatów klasyki i jazdy autem: czas poszukać nowego hobby

Do SzarnaMamba: Spokojnie, mam nasiona. Tanio sprzedam

Do MarcinGP: lepiej mniej jeść - mniej papieru pójdzie

Do humvee5: Ale za to zmywarka jest, tylko nie ma po czym zmywać

Do humvee5:
A wódka powinna być zimna

Auta już wyprodukowane będą tańsze bo chętnych szukać na razie po domach a nie salonach trzeba by.
Nowe- zobaczymy czy będzie komu robić, na razie jeszcze wirus nie odpuścił i kto wie ilu jeszcze ze sobą zabierze oby jak najmniej. Na razie z niego żartujemy, dużo osób bagatelizuje. Oby szybko sobie z nim poradzono.

Paradoksalnie to może być dobry moment na zakup bo klientów brak, samochody wyprodukowane stoją na placach, czas biegnie, WIBOR obniżony więc kredyty tanie.
Do tego za 3-4 tygodnie będzie kwarantanna domowa dla wszystkich więc sprzedaż ustanie zupełnie.
Co do odwoływania igrzysk czy tych meczów to akurat dobrze bo szkoda na to pieniędzy.

Do MarcinGP: a parówki zimne😂