Do dominik1007: a propos mojego wczorajszego posta: dzisiaj zmarł Fidel

Z ciekawości sprawdziłem na autotrade'rze, co można by w Anglii dostać do 500funtów (czyli około połowę najniższej krajowej) w promieniu 10mil ode mnie. Wyszło z 10 aut: Astry i Fiesty, Mazda 323, Laguna z roczników 1999-2000, a nawet Mercedes CLK 3.2 z '98, z którym według wystawiającego żadnego problemu nie ma. Kiedyś miałem przez "chwilę" 626 z '98r., za którą dałem chyba z 900funtów, a auto naprawdę dobrze się spisywało (zrobiło nawet dwie podróże Anglia-Polska-Angli) a wyposażeniem wyprzedzało niejedno z moich nowszych aut.
Wartburga bym wziął :D

Do Tejlor: da na flache i przejdzie nasze przeglady to w wiekszosci fikcja. mialem sytuacje ze cos tam mówil zeby sie przygotowac do wymiany przyjechałem za rok i powiedział mi ze wszystko igła chociaz nic nie wymieniłem tak że chyba w duzej mierze zalezy od humoru

Wysłać go na Kubę, a zobaczycie, że lokalesi zaraz zdetronizują klan Fidela

Myślę, że do miasta może być taki strupek.

Do dada89: Można? Można

Znam przypadek w którym młody kierowca 20 letnim Fordem Ka kupionym za 600zł, w rok bez większych usterek przejechał 15 tys. km. Mimo to tak rdzewiał, że nie chciałbym nim jechać nawet podczas małej stłuczki.

Ciekawe kto to kupi. Dobre samochody kończą żywot z ceną ok. 1500 - 2000 zł. Tymi można chyba pojeździć tylko do najbliższego przeglądu.

Do MarcinGP: W Brazylii nadal je lubią

Do damian88max: Zdawałem prawko na Uniaku i jednego też miałem. Auto proste jak budowa cepa i dość spartańskie ale jakoś je bardzo lubiłem.

Do damian88max: Tico super auto małe zrywne zardzewiałe.

Do dominik1007: tak jak Tico

Do damian88max: Uno to były dobre auta tylko rdzewiały masakrycznie.

auta w cenie złomu, chociaz to uno to by posłużyło jak by miec do pracy 2km na dojazd