Wybrałem się na auto złom ponieważ od dawna chciałem sobie zafundować licznik z obrotomierzem dla mojej Astroidy i tu chwila zastanowienia - dlaczego producenci nie montowali takich w moim modelu??!?! - chyba żeby na złość człowiekowi zrobić bo żeby było śmiesznie oryginalne podłączenie jest i wystarczyło zamienić liczniki i tyle. Słowo "wystarczyło" jednak nie pasuje do końca ponieważ trzeba mieć sprawne rączki i dużo cierpliwości aby zdemontować i z powrotem założyć takowy przedmiot. Pierwsza próba skończyła się uszkodzeniem zamiennika - na szczęście to tanie -30zł- zabawki więc nie płakałem tak bardzo - choć pierwszy miał 9kkm mniejszy przebieg a obecny ma 80kkm większy :/ podobno są ciekawe sposoby na "cofanie" ale pomysł z wiertarką i siedzenie z nią 3dni (prędkość ok. 1km/min) nie przypadło mi do gustu - może macie jakieś inne propozycje?? Ale jest i ładnie się prezentuje i ładnie wskazóweczki chodzą i w ogóle cud miód i orzeszki
Na moim ulubionym auto złomie jest możliwość wejścia i poszperania w autkach więc można wyciągać wszystko co się chce. Znalazłem więc chyba jakąś exlusive wersje bo miała szyberdach i chyba klimatyzacje(bo wszystko już ktoś wymontował) i piękne uchwyty nad okienne -rączki tudzież klamki ze ŚWIATEŁKAMI więc wymontowałem sobie - znalazłem też mate wygłuszającą silnik i to ciekawe w ECOTECu a nie w Dieslu Był też TID -bo mój ma robaczki -ale niestety po podłączeniu okazało się że podświetlenie mruga albo nie działa. próbowałem to lutować ale działało na krótko...
Wszystkie te bajery postanowiłem zamontować.
Na początek rozebrałem moje 3-cie światło stopu gdzie było ledowe światło mojej własnej konstrukcji i pozbyłem się go umieściłem tam za to podłączenie nowych światełek ponieważ tym razem nie było oryginalnych kabli po demontażu klameczek ale podłączyłem tak że można światełko wyłączyć a włączają się wszystkie po otwarciu drzwi lub wyciągnięciu pokrętła świateł...
Najgorsze właśnie było przeciąganie tych kabli ale zrobione i cieszy oko i widno jest w środku bez choinkowego efektu :D Heroiczna walka z licznikiem opłacała się - przy okazji wymieniłem spalone żaróweczki w panelu nawiewu i zakończyłem modernizacje.
Przy okazji zakładania maty zmieniłem sobie filtr kabiny - wole to robić sam bo przy okazji posprzątam sobie rynienkę. Fotki poniżej.
Pozdrawiam Astro-maniaków: i nie tylko.