Przez pewien czas miałem szansę przejechać się do kilku miast Polski Renault Clio. Jest to o tyle ciekawe doświadczenie, bo "cliówka" była z 2006 r. i z silnikiem diesla, tak jak moja "cytryna"... Jak zatem wypada to porównanie? Oczywiście nie bedę się tu silił na obiektywizm... a więc:

1. silnik - w "cliówce" trochę większy 1.5 d, a nie 1.4 d. Lepiej przyspiesza niż w "cytrynie"... Można więc całkiem sprawnie poruszać się po autostradzie
2. zawieszenie - twarde, ale jakoś mniej wygodnie się jechało, czuło sie każdą koleinę i dziurkę... Tymczasem przy dużych prędkościach na autostradzie wcale nie czułem się pewniej niż w "cytrynie", bo wszystko podskakiwało... Masy jakoś inaczej się rozkładają, czy coś ze środkiem ciężkości inaczej jest?
3. siedzenia - inaczej wyprofilowane - siedzi się tak jakoś niziutko, wpada się w nie, jak do dziury, ale po porównaniu z C3 wcale nie wygodniejsze. W C3 więcej miejsca nad głową...
4. kierownica, kokpit - w C3 ładniejsze, mimo że nie luksusowe na mnie sprawiają lepsze wrażenie. Plastiki w "cliówce" tanie jakieś takie i szare. Moja kierownica grubsza - lepiej w rękach leży. Przyzwyczaiłem się też już do cyfrowego prędkościomierza... W Clio fajniejsza wnęka ponad środkowym wyświetlaczem, gdzie można położyć komórkę... U mnie w C 3-ce nie ma gdzie. Sterowanie elektrycznymi szybami, też poręczniej umieszczone niż w Citroenie... No i w Clio Kierowca może też otwierać szybę pasażera... to praktyczne plusy w "cliówce".
5. bagażnik w Citroenie zdecydowanie większy. Sporo można załadować...
6. bardzo prosta wymiana żarówek świateł tylnych w Clio... normalnie prościej niż w maluchu. W Citroenie narazie wymieniałem tylko przód ... )
7. Skrzynia biegów - "chodzi" lepiej w C3 niż w Clio. Chociaż gałka w Clio skóropodobna... u mnie plastik przeźroczysty... )
8. Światła muszę mieć kiepsko ustawione, albo już tak jest, że w Renault lepiej oświetlają drogę. Kierunkowskazy przednie widać przy każdym skręcie (z racji górnego usytuowania). W Citroenie światła jakoś tak kiepsko oświetlają drogę, a kierunki te z przodu, też jakieś takie rachityczne...
9. No i dodam jeszcze wspomaganie kierownicy - w moim Citroenie - leciutko "chodzi" kierownica - jednym palcem, a nawet kobiecym paluszkiem można sprawnie, leciutko i szybko kręcić... W "renówce" niby jest wspomaganie, ale jakoś tak toporniej działało... Może to po prostu kwestia indywidualnych cech tego konkretnego egzemplarza...
to tyle wynurzeń porównawczych...