Widać i arabia schodzi na...wielbłądy.

Do mucko1: Mogłem nagrać jak silnik jest uruchomiony, auto zamknięte, a ja mam obie karty w ręku... Nie pomyślałem o tym wtedy.

Do MarcinGP:
Pewnie gdybyś się spodziewał takiej akcji, to byś to nagrał

Do mucko1: A jak kiedyś przywali w kogoś kto będzie koło niej przechodził? Kto będzie odpowiedzialny i mam mieć wyrzuty sumienia z wyrządzonej krzywdy? Wiem, że sytuacja może wywołać uśmiech na twarzy, bo nie było większych konsekwencji ale co będzie jaki kiedyś ktoś ucierpi?

Do brzozzhems: Nie pojmuję tego!!! Rozumiem, że Renault to wyrób samochodo-podobny ale bez przesady. Kiedyś mnie rozjedzie jak będę stał przed autem i dolewał płynu do spryskiwaczy lub potrąci przechodzące dziecko stojąc na parkingu... Żałuję, że tego nie nagrałem ale trochę się zestresowałem i nie pomyślałem o tym.

Do MarcinGP: Zapomniałeś nakarmić Senegalczyka pod maską.
Podczas ostatecznego montażu Meganek gdzieś na klepisku na francuskiej wsi instalują pod maską emigranta z Senegalu lub Algierii. Jest on odpowiedzialny za takie rzeczy jak zapłon czy klimatyzacja.
Niemiecka konkurencja bardzo dba o to by ta wiedza była niezbyt powszechna - w ten sposób zaniedbany przez właściciela samochodu murzyn płata figle i stąd bierze się zła opinia o autach marki Renault.
Ale ty, zaślepiony pro-niemiecką propagandą pewnie tego nie wiedziałeś, a wystarczy kilka daktylków i odrobina koziego mleka od czasu do czasu.

Do MarcinGP:
O, to jakieś nowe widocznie rozwiązanie we Francach

Do MarcinGP:
To może fotel?

Do brzozzhems: Gorzej! Nie chciała rano odpalić ani z podstawową ani z zapasową kartą. Po wciśnięciu przycisku "start/stop" słychać było tylko jakieś dziwne "pykanie" pod maską, jakby od przełączników jakichś. Akurat syn wychodził do szkoły więc wrzuciłem "trójkę" i pchnęliśmy ją na biegu o 1/4 obrotu kół, bo myślałem, że może rozrusznik się zablokował lub tzw. bendix. To nic nie dało. Wkurzony wysiadłem i chciałem iść po pieczywo do sklepu oraz zadzwonić po holownik do serwisu. Odchodząc od auta kliknąłem na karcie przycisk zamknięcia drzwi, bo laptop w aucie został i... Tutaj zdziwienie! Franca zamknęła drzwi i odpaliła silnik bez karty w środku. Wyobrażasz to sobie? Dobrze, że zostawiłem ją na "luzie", bo przywaliłaby mi w bramę i płot, przy których była zaparkowana w odległości 20cm. Dobrze, że młody był ze mną, bo by mi nikt w to nie uwierzył!!!

Do ANNA83: To fakt, bieda źle się prezentuje pod Burj Al Arab.

Do mucko1: Nie!

Do MarcinGP: Tym razem skrzynia?

Do MarcinGP:
Nie mów, że wypadł Ci silnik???

Do brzozzhems: Nawet nie wiesz jaką przygodę dziś z Franca miałem. Dobrze, że syn stał z boku, bo nikt by mi nie uwierzył...

Do MarcinGP: Czyli "Mirek handlarz" ma racje gdy zachwala, że w baku jeszcze niemiecka benzyna, a w oponach niemiecki luft?

Do kurcok: Najlepsze jest w Austrii. Zauważalnie auto mniej pali i poprawia się dynamika. W Niemczech znowu strasznie dużo bio-komponentów dodają, a we Włoszech jest straszliwie drogie.

Do MarcinGP: co by nie było,ale po tankowaniu na różnych stacjach jest wyczuwalna różnica[boom]

Dbają by nie importować do siebie biedy!

Do kurcok: U nas nie leją wody tylko jakąś chemię. Często się zdarza, że tankując mam wrażenie, iż paliwo pachnie bardziej jak rozpuszczalnik niż benzyna.

No to fajnie,pomysl jak u Was chszczą u takich bogoli to co tu w PL się dzieje

Do brzozzhems: Czyli śmierć przez bara-bara

Do brzozzhems:
udało się - nie zdechł z głodu, tylko wpadł pod samochód
To zupełnie jak z sępami krążącymi nad statkami matkami, od których braliśmy surówkę (ropa naftowa) Unosiły się na nimi opary siarkowodoru, a to wabiło sępy i do tond nad nimi krążyły w oczekiwaniu na jedzenie, aż zdychały z głodu

Do mucko1: Póki co to postawili płot i powołali służbę poganiaczy na quadach. Wielbłądy to teraz duży problem w całych Emiratach. Mają bardzo dobry węch i wzrok, dzięki czemu mogą wypatrzeć zieleń z daleka jako potencjalne pożywienie. Przy drogach posadzono w ostatnich latach dużo drzew, co działa na wielbłądy jak magnes. Zdarzało się, że dochodziły do płotu i próbując znaleźć w nim lukę zdychały z wycieńczenia. Czasem jednak się udało, a wtedy wpadały pd samochody.

Do brzozzhems:
Czyżby ścieki ze stacji zamiast do oczyszczalni trafiały do zbiorników?
Ja w Jebel Ali pracowałem w drugiej połowie 1991 roku i wtedy do Dubaju trzeba było jeszcze troszkę jechać ale jak widać wielbłądom ciężko wytłumaczyć, że to już jego dzielnica i że wypada biegać nieco dalej

Do MarcinGP: Dwaj murzyni, na pustyni złapali...

Do mucko1: Wielbłądy dalej tam biegają - trzeba uważać jak się jedzie, a o dziwo chodzi właśnie o stacje na Jebel Ali (dziś to już dzielnica Dubaju).

Może to była brudna woda? Jak wiadomo tylko w Polsce ścieki są droższe niż woda pitna

Do mucko1: Zapłacili za Ciebie piratom okup, czy sami uciekliście?

Do Egontar:
A tu masz rację z tym chrzczeniem przecież to Muzułmanie

Do Egontar:
Jak przeżyłem piratów, to i tu może przeżyję

Do mucko1: Ty się nie chwal tak tym wożeniem paliwa, bo przez to paliwo by ci się nieźle oberwało