Jadąc na stacje, zauważyłem brak mocy na wyższych obrotach. Mówię - nic tylko na oparach jadę to nie będę przeciążał. Dojechałem do stacji, zatankowałem, jadę pięknie - nadal brak mocy powyżej 2.2 tys obrotów. Wyciągam rachunek - na pewno zalałem ropę. Przejechałem 10km i nic się nie poprawiło. Stwierdziłem że powyżej 2.2tys nie przyspiesza to musi być turbina. Przejechałem tak 50km i niestety nic się nie poprawiło. Podłączyłem zrezygnowany do komputera - a nóz coś wyjdzie. No, i na szczęście w nieszczęściu, okazało się że to przepływomierz. Nie tracąc czasu zajrzałem pod maskę. Niestety to co zobaczyłem okazało się straszne - przykręcony jest na śruby TORX z dziurką. A ja takich nie mam na stanie No nic, dziś może uda mi się skądś pożyczyć klucze i go przedmuchać.