Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Peugeot 206 sexy pupcia
»
Awaria pompki do spryskiwaczy
Wpis w blogu auta
Peugeot 206
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 11148 razy
Data wydarzenia: 06.01.2010
Awaria pompki do spryskiwaczy
Kategoria: awaria
Nie ma tu mowy o standardowej usterce o tej porze roku, czyli zamarznięciu płynu w przewodach, zbiorniku, czy pompce, bo autko jest garażowane. Wcześniej usterka objawiała się tym, że płyn podawany był niemrawo, o ile w ogóle był podawany. Pompka raz działała, raz nie. Wcześniej podejrzewałem, że przyczyną mogą być zaśniedziałe styki wtyczki przy pompce, lub przerwa w którymś z kabelków doprowadzających prąd do pompki, a w najgorszym przypadku sterowanie przy kierownicy. Nic z tych rzeczy...
Zabrałem się do pracy. Zacząłem od googli. Wyszukałem schematy, z których okazało się, że:
- pompka nigdzie nie jest przykręcana, trzyma się na uszczelce od zbiorniczka włożona jest na wciśk,
- pompka jest nierozbieralna,
- żeby dotrzeć do pompki, trzeba zdjąć nadkole po stronie pasażera, bo znajduje się nad halogenem, u dołu zbiornika - logiczne pomyślałem
Ok. Skręciłem koła na maksa w lewo i użyłem otworu w nadkolu, który ułatwia mi dotarcie zarówno do halogena, jak i właśnie pompki. Okazało się to strzałem w dychę. Ominęło mnie ściąganie całego nadkola - nie wiem czy ten otwór był wymysłem poprzedniego właściciela, czy fabrycznie taki otwór w nadkolach jest robiony. Dzięki temu, przy niewielkiej gimnastyce, mogłem w miarę swobodnie operować przy pompce.
W zbiorniczku miałem więcej jak połowę płynu do spryskiwaczy, czyli ponad 1,5 litra. Podłożyłem garnuszek pod auto, aby płyn mógł swobodnie spłynąć do niego po zdjęciu wężyka doprowadzającego płyn do spryskiwaczy. Chwileczkę musiałem poczekać, aż zbiorniczek opróżnił się całkowicie. Odpiąłem wtyczkę z prądem do pompki i z czuciem wyjąłem ją z uszczelki. Zdjąłem drugi wężyk i już pompkę miałem w ręce. Dmuchając w wężyki powietrze swobodnie wydostawało się poprzez dziurki spryskiwaczy, więc o zatkaniu którejś z rurek nie było mowy. Zastanawiał mnie fakt śmiesznej pracy pompki, kiedy jeszcze działała. Działała tak, jakby nie miała siły pompować þłynu i słabła podczas używania spryskiwaczy. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to niedroga rzecz, postanowiłem rozebrać nierozbieralną pompkę. Pomyślałem, że najwyżej ją pokleję, albo coś wymyślę. Zdjąłem wyróżniające się zielone wieczko, przez które doprowadzany jest prąd do pompki, przy pomocy "majzla i młota". Zrobiłem to tak, aby dało się to jeszcze złożyć do kupy i najwyżej skleić, aby znowu stanowiła całość. Po zdjęciu wieczka widać było silniczek. Patrząc na niego z góry, nie wyglądał, aby był w dobrej kondycji. Wyciągłem go, licząc się z tym, że po drugiej stronie spadną pewnie łopatki z wirnika, które powodują pompowanie płynu do rurek. Tak też się stało, ale kłopotu z ponownym ich zakładaniem już miał nie będę - pomyślałem, po tym jak silniczek trzymałem w ręku. Był cały zardzewiały, a wirnikiem nie dało się swobodnie zakręcić w palcach. Czuć było jak chrobocze coś w środku, niby mokry piasek. Diagnoza była prosta: opór pracy pompki powodował sam silniczek, wyeksploatowany na maksa. Już dla czystej edukacji rozebrałem silniczek. W środku kupa rdzy i zmieszanego błota z wodą. Jedna szczotka praktycznie nie istniała. Obudowa silniczka od wewnątrz całkowicie zardzewiała. Wirnik latał "jak kryka w kiblu" i jednocześnie tarł o magnesy, pomiędzy którymi było błoto. To nie miało najmniejszych szans aby zadziałać. Teraz wiem już wszystko: muszę kupić nową pompkę do spryskiwaczy i dla pewności kupię jeszcze uszczelkę. Koszt niewielki, a radość z jakiejkolwiek widoczności bezcenna
Ostatnia aktualizacja: 06.01.2010 21:36:52
Najnowsze blogi
Dodano: 6 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki.
Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp.
A tam widzę ...
15
komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
17
komentarzy
Dodano: 11 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
ja w 206 też miałem taki otworek z zaślepką :p
a silniczek możesz mi wysłać pocztą, jak naprawie to Ci odeśle :D