Do FranzMaurer: A dzisiaj znowu, raz działało, a innym razem jeden pisk. Oj zdjąłbym ten zderzak i poczyścił styki, ale z tym jest niezły bigos, zwłaszcza bez kanału. To pewnie jednak wilgoć tak miesza. Dzisiaj znowu mżyło cały dzień. Tym razem lód odpada. Poczekam i poobserwuję i tak pewnie do wiosny?

Z tym lodem to może być faktycznie racja. Dzisiaj przy odwilży wszystko działało prawidłowo przez cały dzień. Jeżeli się potwierdzi wasza sugestia to kamień z serca, i kieszeni
Też podejrzewałem wilgoć, o lodzie nie pomyślałem.
Wielkie dzięki za dobrą poradę.

Chyba ma rację leinad: czujnik z wierzchu czysty ale kryształki lodu gdzieś się mogły zatrzymać. Miałam podobną "awarię" po myciu zimą (nawet przy temperaturze ciut dodatniej). Od tamtej pory - przy wjeździe zimą na myjnię przyklejam niewielkie kawałki taśmy na czujnik - by nie dostała się woda i zaraz po wysuszeniu karoserii zdejmuję. Działa!

A może za dużo wilgoci?

Nigdy nie mów nigdy
Ja miałem w Borówce podobną sytuację, czujniki czyste, przeszkody zero, a ciągły alarm.
Okazało się, że owszem czujniki czyste ale oblodzone...
Druga sprawa to może być, że się w listwie gdzieś przekrzywił i ziemię zbiera... widziałem taką sytuację też, koleś musiał takie dystanse zakładać i klinować w górę...