Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Astra » Auf Wiedersehen, czy jak kto woli Au revoir ;)







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Astra
Dodano: 2 lata temu
Blog odwiedzono 794 razy
Data wydarzenia: 20.04.2021
Auf Wiedersehen, czy jak kto woli Au revoir ;)
Kategoria: obserwacja
Nastąpiło to, co było kwestią czasu, zawieszoną tylko ze względu na opóźniający się termin odbioru sukcesora. Sprzedaż Astry.

Końcem marca '21 okazało się wreszcie, iż Octavia produkuje się i w połowie kwietnia będzie do odbioru. Uregulowałem więc wszystkie należności z leasingiem, następnie zacząłem odliczanie wsteczne (cytując klasyka, P. Tomaszewskiego) ;). Kupiec narajony - młody Śwagier bierze Opla z wielką radością. Super, auto zostaje w Rodzinie i nie będę musiał zajmować się procesem odsprzedaży :P

We wtorek, 20 kwietnia, przygotowałem Astrę do przekazania. Rano myjnia, potem wypakowanie wszystkich osobistych gratów. Jak zwykle, uzbierało się tego trochę. I jak zwykle zrobiło się nostalgicznie... Byliśmy w Czechach, polataliśmy po paru fajnych miejscach w Polsce... Coś tam jeździło się... Ostatnią czynnością wymiana opon na letnie. To wszystko. Po godzinie 18 odbieram Młodego Skodą ;) z dworca i jedziemy na miejsce sprzedaży [hihi]

Oddaję wszystkie dokumenty, książkę serwisową, drugi kluczyk, opowiadam o możliwościach i funkcjach. Śwagier chłonie wiedzę, oczy Mu się świecą ;). Będzie miał z Niej pożytek. Po godzinie odjeżdża. Szanuj [cool]!

Tak się zakończył kolejny rozdział, pt. "Opel", mojej "motohistorii". Trwał dokładnie 3 lata i 11 miesięcy (20/05/17-20/04/21). Przejechaliśmy w tym czasie 147.691 km, realizując 352 przejazdy służbowe. Bardzo udany i bezawaryjny kilometraż. Świetne auto. W porównaniu do moich byłych Bravo, duży przeskok pod względem jakościowym, technologicznym oraz silnikowym. To już była po prostu inna, nowsza generacja samochodu.

Gdyby Opel, a raczej już PSA, nie skundlił oferty silnikowej modelu do maksymalnych 140 KM, z dużą dozą prawdopodobieństwa zdecydowałbym się na ponowny zakup. To myślę świadczy o tym, jak bardzo byłem zadowolony z Astry. Świetne prowadzenie, zapas mocy, bardzo rozsądne spalanie - to główne argumenty. Po ponad 147 tys. i praktycznie 4 latach nic nie trzeszczało, nic nie pukało. Nic się nie psuło. Wnętrze nie wykazywało oznak zużycia - jedynie dywanik kierowcy oraz nakładka pedału sprzęgła dały się nadgryźć zębowi czasu ;)

Serwisowo wychodziły tylko regularne przeglądy co 30 tys. Piękna sprawa [cool]. Przy dedykowanym na 150 w marcu '21 wymieniłem klocki z przodu i z tyłu. Zrobiłem to bardziej z myślą o przyszłym Właścicielu niż z musu, ponieważ Menago serwisu twierdził, że jeszcze spokojnie 5 tys. wytrzymają. Jak nie lepiej ;). Niech ma, znaj moją szczodrość [hihi]. 13/04/21 zepsuł się jeszcze EVAP, czyli upustowy zawór elektromagnetycznego pochłaniacza par paliwa. Kładę to na karb "złośliwości" Astry, która już wiedziała, że zmieni właściciela

Cóż więcej rzec...? Koszty utrzymania dostępne w dzienniku kosztów, nie będę już Was nimi zanudzał ;). Powiem jedynie, że serwisowo kosztowała mnie ponad złotych tysiąc mniej niż Biały Bravo. O Czerwonym, z szacunku do marki, nie wspomnę... Kolejny atut Astry [bajer]

Podsumowując ten rozdział, z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że miałem do czynienia z bardzo udanym autem. Aktualnie, w moim subiektywnym rankingu, stawiam Astrę na pierwszym miejscu. Co przyniesie następca, zobaczymy [food]. Otwieram kolejny tom, pt. "Skoda" :)

P.S. Wpis opóźniony, ze względu na awarię portalu...
Ostatnia aktualizacja: 11.08.2021 10:04:25
Dodano: 2 lata temu
Do mucko1: Działo się, nie powiem. Mimo, że wytrzeźwiałem to i tak Xsarą miałem obawy czy przypadkiem coś tam bym nie wydmuchał. Kurczę 400km na kacu... JPRDL Nie wiem czy doba nie było mało aby to z siebie wydalić, po tygodniu takiej imprezy [smiech2]
Dodano: 2 lata temu
Do mucko1:
Początek trochę właśnie mieliśmy "trudny", bo ścięliśmy się deko na klubie ;). Mówiąc szczerze, to w sumie z mojej winy, ponieważ trochę za poważnie to wszystko brałem... Taka moja głupia natura była. Zawsze jednak powtarzam, że virtual to gówno - na żywo od razu złapałem z Tobą zajebisty kontakt, gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy na spocie Mazovii w Otrębusach, a następnie kontynuowaliśmy go w Ibisie [hihi] Jesteś super Gość, bardzo się cieszę, że znamy się już jak stare konie
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
To były czasy....... :)
Dodano: 2 lata temu
Do FranzMaurer:
A jaki to u nas początek? toć znamy się jak stare konie.
Dodano: 2 lata temu
Do mucko1: No kurde tydzień na dopalaczu chyba było, albo coś koło tego. Zostałbym jeszcze parę dni to knajpę mógłbyś otworzyć [smiech2] Niejeden chciałby przyjść ze mną się pokłócić i mi wpyerdziel spuścić. Ja bym miał "śliwki", a Ty utarg ;-)
Dodano: 2 lata temu
Do mucko1:
Nie, Małżonka nie ma z tym problemu :). Z charakteru taki jestem, że na początku ciężko nawiązuję kontakt . Tak przynajmniej o mnie mówią ;)
Dodano: 2 lata temu
Do FranzMaurer:
Kto Cię zamknął? ach te kobitki, zero zrozumienia - przecież nawet i wielbłąd kiedyś musi się napić.
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
Ta, tylko u mnie nie było sytuacji żeby nie było wspomagaczy.
Dodano: 2 lata temu
Do MaArek77: może gdybym miał tsi... ale d4f to wolnossący, odporny na wszystko silnik, który zalany jest Elfem i nic mu nie dolega. [up]

Widziałem jak zlewali z niego olej po 30 tys km, był nieco ciemny, ale nic poza tym. Także po co poprawiać fabrykę.

Tobie zalecali zmianę w GTD, mnie w Thalii odradzano. I jest ok. ;)

Pamiętam dziesięć lat temu jaka chryja była na awc, bo po zakupie auta postanowiłem trzymać się zaleceń producenta. Ludzie się pluli, ja spokojnie robiłem swoje. I jak widać dobrze zrobiłem.

Co do Daćkowego H4Dt to też będę trzymał się zaleceń. I tak w rok nie zrobię 30 tys, to podjadę i zapytam czy jest sens zmieniać.
Dodano: 2 lata temu
Do Maarten73: Proponuje poczytać, obejrzeć kilka materiałów na youtubie. Dzisiejsze wysilone i ciasno spasowane silniki przez eko debilne normy i oleje niskopopiołowe o lepkości wody 0W20 na 10000% nie wytrzymuja 30 tys km przebiegu.

Proponuje w kilku autach obejrzeć co zlewa sie po 30 tys km jaka to ciecz, na pewno w takiej konsystencji i brudzie żaden silnik nie schłodzi się podczas pracy i nie będzie smarowany. W GTD nawet serwisowo zalecali co 15 tys km

Tak samo opinie wzięte z Auto Swiata po rozebraniu silnika 1.4 TSI po 150 tys km, diagnoza że za rzadko wymieniany olej.

Polecam materiał red. Kornackiego czy "Łysego" z mK4 Garage.

Każdy wie od dziesięcioleci że stara szkoła czyli raz na rok lub 15.000 km i wymiana.
Nie zaszkodzi a zaplusuje i nie od razu ale po kilku latach i 150 czy 200 tys km przebiegu.

Wole nie mieć tych 2000 zł i miec większą pewność że silnik wytrwa dłużej.

Nie namawiam.
Dodano: 2 lata temu
Do FranzMaurer: Ja odwrotnie, wszędzie drugiego zyeba jak ja wywęszę ;-)
Dodano: 2 lata temu
Do MaArek77: wg mnie z tym olejem to gruba przesada. Też trzymam się zaleceń producenta, wymieniam w Reńce co 30 tys... i po dziesięciu latach silnik jak nowy. Auto chodzi jak zegarek. [up]

W salonie Dacii też mówili, że mam nie przyjeżdżać po 5 tys km na wymianę, tylko po 30 tys km. I chociaż to konstrukcja z turbiną, tak zrobię. Mam 3 lata gwarancji, jak się coś spapra, będą robić. :)

Kupuję auto dla siebie. Dbam, ale nie przesadzam.
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
Z lokalsami lepiej nie zadzierać . Ja to raczej zamknięty jestem i towarzystwa nie szukam [hihi]
Dodano: 2 lata temu
Do mucko1: Ja i bez wspomagacza bym Was zabawił. W Tyliczu pokazałem co potrafię ;-)
Dodano: 2 lata temu
Do FranzMaurer: Już to w Tyliczu przeszedłem. Tydzień balangi i całą wiochę poznałem. Knajpy i sklepy też. Później bałem się wracać nawet po dobie postu. Roztrzęsiony dwa dni chodziłem, a z tej knajpy drewnianej na górze koło Waldka to musiał mnie wyciągać, żebym wpierdzielu nie dostał. A ostrzegał: "Tylko nie mów góralom, że z W-wy jesteś", no i nie mówiłem, powiedziałem, że z Piaseczna, a to w sumie jakby z W-wy, no i się zaczęło. Swoją gadką po pijaku wqrwiłem całą knajpę pełną górali. Ale Waldi mnie szybko stamtąd wyprowadzał w podskokach. Zrobiliby mi jesień średniowiecza. W okolicznych sklepach tak samo mnie polubili [smiech2] Zjednałem sobie tubylców, nie ma co, nawet koraliki by nie pomogły na handel ;-)
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
Jakiego węgla, ja to z FM nie jednego Pana Tadeusza byśmy przeczytali a Ty jako nie czytaty tylko byś nam podawał.
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
Lepiej sobie po obijać, niż po obcinać.
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
O jprdl...
Dodano: 2 lata temu
Do FranzMaurer: No i trzy imprezy u mnie, bo pewnie jeszcze Wadi by zawitał, a później bym Cię odwiózł i tydzień z życiorysu? Ale by węgla do grilla poszło ;-)
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
Nie byłbym taki - dostarczyłbym Ci osobiście
Dodano: 2 lata temu
Do MaArek77:
Być może. Choć z drugiej strony, kupując auto z takim przebiegiem nikt raczej nie bierze go z zamysłem, aby ganiać 30-40 tys. rocznie. Na jeżdżenie wokół komina kolejne 100 tys. będzie wg mnie bezproblemowe, pilnując oczywiście okresoprzeglądów i pozostałych wymian na czas. A w takim przypadku to przedział czasu rzędu kolejnych 4-5 lat, więc inwestycja w takie auto może być uzasadniona.

Kupując nowe auto dbam dla siebie, a nie dla kolejnego użytkownika.

Narzekają ci, którzy kupują zajechane sztuki i/lub nie przywiązują wagi do regularnego serwisowania.
Dodano: 2 lata temu
Do FranzMaurer: Ja po Tobie to kupiłbym nawet korespondencyjnie, bez oglądania z dostawą przez kuriera. No, a po sobie to sprzedałbym tylko obcemu i to z daleka [smiech2]
Dodano: 2 lata temu
Do FranzMaurer: Masz rację. Masz auta zadbane. Jednak wymiana oleju co 15 a nie co 30 tys km procentuje dla kolejnego właściciela między 150 a 300 tys km.

Pierwszy zazwyczaj problemów nie ma.

A później narzekają że TSI biorą olej że silniki rozlatuje się po 200 tys przebiegu ze maja nagary itp.
Dodano: 2 lata temu
Do MaArek77:
Każde ze swoich aut serwisowałem wg instrukcji producenta w ASO, ponieważ umiem liczyć i nie lubię wydawać mamony na próżno. Każde z nich sprzedałem po dokładnym sprawdzeniu przez kupującego (także przez ASO) i każdy z nich był pod wrażeniem stanu technicznego - sprawdzane parametry były na poziomie fabrycznym.

Twój wybór. Osobiście, gdybym miał kupować używane (czego unikam jak ognia), wolałbym takie auto po mnie, niż podobne z komisu.
Dodano: 2 lata temu
Do mucko1: Z kijaszkami? Kozacko! [smiech2]
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
No to mamy już dwu muszkieterów
Dodano: 2 lata temu
Do mucko1: i wzajemnie ;-)
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
A tego to akurat jestem pewien, ja co najwyżej mógłbym Ci go przetrącić kijaszkiem.
Dodano: 2 lata temu
Do mucko1: Zesztywniał, ale nie dzięki Tobie ;-)
Dodano: 2 lata temu
Do MarcinGP:
A jak tam, ogon mocno zakręcony?
Najnowsze blogi
Dodano: 6 godzin temu, przez giernal
Podczas dzisiejszego powrotu z Łodzi tuż przed tankowaniem na jednej z kaliskich stacji benzynowych licznik Dustera wyświetlił przebieg 95 903 km oznaczający, iż niemal dokładnie w 50 miesięcy ...
1 komentarz
Dodano: 2 dni temu, przez Egontar
Znowu się zdarzyło Poniżej denerwująca dość historia układu klimatyzacji w Jokerze! Auto kupione przy przebiegu 40kkm Całkowita pojemność układu czynnikiem R134a - 450g. 23-07-2019 - ...
14 komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez JacK
No i stało się w Sportsvanie licznik pokazał przebieg 100 000 km. Nastąpiło to po po 7 latach i 8 miesiącach od zakupu. O czerwca zeszłego roku czyli od jakiś 8 tys. jeździ nim syn: ...
12 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl