Wpis w blogu auta
Alfa Romeo 159
Dodano: 1 miesiąc temu
Blog odwiedzono 281 razy
Data wydarzenia: 24.01.2021
Alfa Romeo 159 GTA?
Kategoria: obserwacja
Ale do rzeczy. Najmocniejszym silnikiem benzynowym dostępnym w modelu 159 było 265 konne 3.2 V6 z Holdena, dzięki któremu samochód nie był szybki, ale za to dużo palił. Z diesli można było liczyć na 2.4 JTD o mocy 210 KM. W konfrontacji z markami jak Audi, Mercedes czy BMW – których szczytowe modele miały V8 i ponad 400 koni, alfa pod tym względem wyglądała, delikatnie mówiąc, mało atrakcyjnie. Brak było też jakiejś limitowanej w pytę wersji, która jako nowa kosztowałaby majątek, a używana miała szanse rozszerzyć widełki cenowe modelu. W związku z rezygnacją z silników opracowanych przez Busso, alfa straciła dodatkowo nieco klasy. Pięknie wykończony silnik z rasowym rodowodem, zamieniony został na bezpłciowego kundla, a resztę jednostek silnikowych 159 dzieliła z Oplami albo Fiatami. Ile ja bym dał za Busso + Q4 w mojej alfie...
Ale czy tak musiało być? Okazuje się, że niekoniecznie. Kilka dni temu, na internetach wytrysnął jakiś manual serwisowy do alfy, datowany na rok 2004 – czyli na rok przed rozpoczęciem produkcji modelu. Oto jaką ciekawostkę w nim znalazłem (Rys. 1). Jak widać pierwotne założenia obejmowały szerszą paletę silnikową wzbogaconą o 400 konną wersję silnika 3.2 V6 (z napędem 4x4 i skrzynią biegów Selespeed) oraz trzylitrowego diesla o mocy 250 KM z napędem 4x4 i automatyczną skrzynią biegów. Ale to jeszcze nie wszystko. Na rysunku widać oznaczenie GTA.
Abstrahując od pomysłu zastosowania Selespeed, alfa wzbogacona o te silniki, mogła by z powodzeniem konkurować z najmocniejszymi modelami niemieckiej trójcy premium – pozwalając na osiąganie pierwszej setki w ok. 5,3 sekundy z silnikiem benzynowym i ze 6,2 sekundy z silnikiem diesla (dla przypomnienia, najszybsza seryjna alfa robiła setkę w... 7.1 sekundy).
Co do GTA poszperałem trochę w necie i znalazłem taką fotkę (Rys. 2). Wygląda to jak zwykła 159 z akcesoryjną lotką na tylnej klapie i zderzakiem przednim od Brery. Za przednim kołem, na błotniku, widoczny jest chyba duży wlot powietrza, a na masce silnika zapinki używane w motorsporcie. Wygląda to słabo, ale prawdopodobnie jest to jedynie prototyp (patrz: taśma klejąca tu i ówdzie) służący do testów napędu i w finalnie Giugiaro by to trochę lepiej dopracował.
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez 130rapid
Z Francą od dawna nie działo się nic ciekawego, poza jej typowymi słabostkami (zacisk hamulca, prawy reflektor). Poza tym grzecznie jeździ, pali co kotek. Jedynie akumulator 12V trochę ...
15
komentarzy
Dodano: 1 dzień temu, przez Qchar
Witam i pozdrawiam z moich kolejnych szlaków spędzonych w Schwarzwaldzie . Co tydzień odpoczywamy aktywnie i to co daje natura nikt inny dać nie może . Cieszymy się na puki jeszcze jest czym ...
23
komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez piotrlct
cz.1 https://www.autowcentrum.pl/blog/post/poczatek-rozbudowy-fabrycznego-systemu-audio,37018/
Kolejna część przygody z rozbudowywaniem fabrycznego zestawu audio. Tym razem do zmiany poszło ...
2
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Inna sprawa, że nie ma co porównywać AR do takiego BMW. BMW oferuje obecnie 22 modele samochodów, a alfa? Stelvio, Giulia i chyba jeszcze tego dinozaura Giuliettę. Nie można oczekiwać, żeby dwa modele dość niszowej w Polsce marki, sprzedawały się tak dobrze jak 22 modele marki pożądanej.
Nadto duża część sprzedaży BMW to podejrzewam bieda wersje z najsłabszymi silnikami.
Z tym wstrzeleniem to bardziej na myśli miałem jakiś zaczątek do budowania marki wśród klientów docelowych niż samych wyników. Gdyby chcieli mieć wyniki sprzedażowe, to lepiej było nakleić znaczek alfy na samochody dacii i sprzedawać jako nówki po 30 000 zł.
Z całym szacunkiem ale Alfa 159 nie grała w tej samej lidze co niemieckie auta premium jeszcze w tamtych latach. Niemcom się opłacało zrobić V8 ale pamiętaj, że takie BMW było na rynku USA i tam szła głownie produkcja takich silników, w Europie stanowiły tylko prestiżową wisienkę na torcie. Wprowadzenie tego w Alfie, która nie istniała wtedy w USA, sprzedawała ledwo 150.000 sztuk wszystkich modeli przy prawie milionie BMW to byłby ekonomiczny strzał w głowę. I tak jej szło słabo bo już pod koniec lat 2000 było wiadomo, że kto inwestuje w SUVy ten wygrywa rynek.
Alfa wtedy miała raptem model 159 wraz z iteracjami Brera/Spider i przestarzałą 147 i mało brakowało, żeby się w ogóle marka zwinęła jak Lancia do jednego niszowego modelu dziś.
Żeby było śmieszniej to w 2019 roku sprzedaż Alfy była na poziomie 50 tys aut. Wszystkich modeli. BMW 825 tys w samej Europie.
Za to 1.75 TBi potrafiło wychlać całe zapasy Orlenu. Mi na dystansie niecałych 120km po Warszawie spaliła 27 litrów gdy miałem ją jako zastępczą przez 2-3 dni. Wtedy wysłuchałem kazania od "niebieskich" za 167km/h (czy jakoś tak) na "pięćdziesiątce". Opony prawie parzyły, przetargałem ją grubo, a i tak nic się nie zepsuło. Wg mnie to najlepszy silnik z możliwych do Brera'y/Spider'a/159.
Dodajmy, że Niemcy w tym samym okresie, do pojazdów tej klasy ładowali nawet V8, a sześciocylindrówki nie były żadną fanaberią.
Problem w tym, że jak chciałeś coś co ma poniżej 7 sekund do setki, to alfę musiałeś omijać z daleka.
Zresztą bez przesady z tymi kosztami. 400 konne GTA miało mieć uturbiony silnik z Holdena. Skrzynię biegów i napęd Q4 już mieli. Wystarczyło wersję Ti oferować tylko z GTA i dieslem 3.0, to nawet dodatkowego bodykitu nie trzeba by było robić. 3.0 JTD też był już gotowy, pracował w Jeepach i Maserati.
Markę buduje się również na egzemplarzach używanych, już nieprodukowanych. Ale podstawową cechą, która wzbudza pożądanie wśród pojazdów 15-20-35 letnich, to jest silnik i osiągi.
Na marginesie, uważam że to co FCA zrobiło z Giulią to mistrzostwo - i tak to powinno wyglądać. Zaczęli grubo, od modelu QV, potem prezentując słabsze wersje - ale bez jakichś bieda silników pod LPG. Minimum to 200 KM i albo cię stać, albo kup sobie coś innego Żadnego kombi do wożenia ziemniaków na bazarek, a jak diesle to 2,2 żeby nie było lekko z ubezpieczeniem OC. W przyszłości to zaprocentuje, bo Giulie nie będą kupowane przez pryszczatych licealistów, a górne widełki podnosił będzie model QV. Dzięki temu wokół modelu powstanie pewna aura elitarności, która jest warunkiem koniecznym do tego, aby marki takie jak Alfa Romeo jako tako się sprzedawały.
Nie oszukujmy się. Marki premium w dzisiejszych czasach to tylko i wyłącznie wysoka cena i tu wstrzelili się elegancko.
A czy z lepszymi silnikami AR odniosła by większy sukces? Myślę, że w pamięci ludzi nadal pokutowała wizja Twin Sparka pod maską. Ciężko takiego piętna się pozbyć.
Z drugiej strony... 159 GTA z rynku wtórnego, przy takiej utracie wartości jak inne 159-ki - miło jest pomarzyć