I mija dzisiaj właśnie 5 lat od zakupu Golfa 5 1.9 TDI 105 KM. Przypomnę autko w wersji Trendline z 2004r. Aktualny przebieg to 261872 km. W ciągu 5 lat przejechało 60k km. 3 lata służyło jako transport ojca na trasie PL-DE. Aktualnie od 2 lat w związku z przejściem ojca na wcześniejszą emeryturę Gofer pełni funkcję auta zastępczego w rodzinie. W ciągu ostatniego roku przejechane ok 4600 km. Większość to krótkie lokalne przejazdy, wyjątek stanowił mój marcowy wyjazd na trasie Kłodzko - Chorzów - Kłodzko. Pojechałem z uwagi na nocny opady śniegu (w Leone kilka dni wcześniej założyłem letnie koła, specjalnie na wyjazd 😂). W trasie Golfik spisał się super. Jeżeli chodzi o awarię to właściwie brak. Czasem zapala się kontrolka poduszki, winny najprawdopodobniej napinacz pasów bezpieczeństwa. W ostatnim czasie po przejechaniu ok 20-25 km zapala się kontrolka ABS i ESP, która gaśnie po zgaszeniu i ponownym zapaleniu silnika. Winny pewnie któryś czujnik lub też zebrało się błoto i lód, bo Golf stoi przed domem na mrozie. Z tego też powodu kilka dni temu wymieniono zawór podciśnieniowy magnetyczny, który został pogryziony przez kuny i auto straciło moc (55 zł używany plus 50 zł wymiana). Poza tym wymieniono ostatnio olej plus komplet filtrów, koszt 420 zł, przegląd rejestracyjny 98 zł (autko przeszło bez problemu) i ubezpieczenie 520 zł. Jeżeli chodzi o rdzę to ta na masce pozostała bez zmian względem ubiegłorocznego wpisu, natomiast ta na klapie bagażnika się powiększyła 😁. Poza tym należy mieć nadzieję, że Golf nadal będzie bezawaryjnie pełnił funkcję 3 auta w domu, bo raczej nie ma w planach jego sprzedaży.
Jest niezniszczalny, tylko dla mnie za głosny, chyba ze bez przyspieszen jezdzimy po miescie lub trasa i predkosc do 120 kn/h
O rdzy nie ma mowy. W bezwypadkowym Golfie 5 pojawic sie nie powinna.
W tym roku wgram nowy soft nawigacji RNS510 bo nieco wolno chodzi i mapy które wyszły tydzień temu. Stówka starczy.
Do tego wymiana rozrządu.
Jako pojazd do ucierania na co dzień, na zimę idealny
Zlokalizowałem go po niesamowitym smrodzie jakim z siebie wydzielało martwe zwierzę.
Spoczywał sobie pod podstawą akumuatora.
Po usunięciu niebosztyka i wyczyszczeniu wszystkiego woków, nieprzyjemna woń unosiła się jeszcze dobry miesiąc...