Minął prawie tydzień od odbioru z warsztatu. Autko lata na gazie jak by było nowe. Zero strzałów, zero szarpania. Przy okazji wymieniłem czujnik temperatury i wyszła kolejna usterka-zepsuty termostat. Temperatura podczas jazdy spada do końca niebieskiego pola. Na razie muszę się wstrzymać z naprawą. Wracając do gazu, spalanie także się poprawiło. Po mieście 12,6 litra według komputera, a nie prawie 16 jak to miało miejsce wcześniej. Została tylko regulacja i filtr gazu

To auto jednak lubi mi robić na złość. W zeszłym tygodniu zaczęła się seria strzałów gazu z instalacji. Po poczytaniu opinii w "internetach" wybrałem się do zaprzyjaźnionego serwisu, gdzie zleciłem sprawdzenie świec i przewodów. Czynność jak najbardziej prosta, jednak jak się okazało, dobrze że nie zabrałem się do tego pod blokiem. Po wyjęciu przewodów, ku mojemu zdziwieniu, na jednej ze świec został metalowy kawałek jednego z nich. Zostawiłem samochód na dwie ...