Nie ukrywam, że czekałem na ten moment z utęsknieniem całą zimę ;) Ci, którzy tu jeszcze bywają i zaglądają na moje wpisy, pewnie już wiedzą o co chodzi Ale po kolei - porządek w aktach musi być, bez względu na ustrój :))) Na naszej południowej prowincji wiosna już końcem lutego budowała swój przyczółek. Marzec był jednak dość niestabilny, przeczekałem go zatem cierpliwie, mając na uwadze wyjazdy do Czech, gdzie zimówki należy posiadać do końca rzeczonego ...

Nikomu wieku nie wypominam ;), ale kolejny rok minął, wypada więc podsumować 2023 z punktu widzenia Skody. Drugie, pełne 12 miesięcy zakończyło się cyfrą 122.141 km na wyświetlaczu. Ni mniej, ni więcej wychodzi 54.709 km za 2023. Drugi raz z rzędu jestem zaskoczony, ponieważ szacowałem ten rok na 45 tys. max i to już z naprawdę dużym optymizmem. Druga połowa roku była jednak zdecydowanie intensywna, co dało efekt w tej postaci. Jak patrzę jeszcze na swoje "annały", to ...

Drugi rok z rzędu jesiennej aurze było bliżej do lata niż do zwyczajowej pluchy o tej porze. Kompletnie nie spieszyłem się, ba - nawet nie myślałem o sezonie zimowym. Na naszej południowej prowincji temperatury miło oscylowały powyżej +15. Nic, tylko jeździć ;) U Czechów, gdzie bywałem znów ostatnio częstym gościem, pogoda równie miło rozpieszczała. Nic nie zapowiadało "dramatu". 7/11 kolejny wyjazd - tym razem ważne spotkanie w Łodzi. Mam być na 9:50. Startuję ...

Gwoli wstępu, Państwo pozwolą...;) Miałem znów lekki zgryz jak zatytułować ten wpis o cyfrze, jako że nie kontynuuję rozdziału pt. "Opel", gdzie także miałem to samo po zakończeniu przygody z Fiatami Zatem po raz kolejny rozpisuję kwit pod nowym tytułem (niezbyt wysublimowanym, wiem ) na nowy-stary wątek :) Przewiduję, że drugą też rozpiszę, ale... Po raz kolejny, a dokładnie po raz piąty w dziejach mojej moto-historii ;) złamałem setkę w Skodzie. Cyfra ...

Święta, Święta i po Świętach. A, to nie o tym...;) Marzec w tym roku nie rozpieszczał pogodowo, takoż początek kwietnia nie sprzyjał rozpoczęciu sezonu letniego. Cierpliwie czekałem na otwarcie okna pogodowego analizując dane meteo Tym bardziej, że kwiecień nie zapowiada mi się wybitnie wyjazdowo, więc wielkiej piły nie miałem. Poświąteczne prognozy zaczęły jednak wskazywać zmianę aury na bardziej korzystną, zatem we wtorek (11/04) zadzwoniłem do ASO, gdzie ...

2022 oddalił się na swoje miejsce na półce historii :) Pokuszę się zatem podsumować rzeczonego w wykonaniu Octavii ;) Pierwsze, pełne dwanaście miesięcy Skoda zamknęła wynikiem 67.432 km na wyświetlaczu. Wychodzi zatem 40.283 km przejechane w zeszłym roku. Jestem lekko zaskoczony tym faktem, ponieważ wydawało mi się, że wcale tak dużo nie jeździłem. Najwyraźniej uległem radomskiej fatamorganie ;) Na w/w roczny kilometraż złożyło się 112 wyjazdów ...

Tegoroczna jesień - przyjemnie ciepła i równie w tej przyjemności długa - pozwalała na komfortowe podróżowanie, a zimowe temperatury i warunki pozostawały w sferze odległej oraz bliżej nieokreślonej przyszłości ;) Jeżdżenia też za dużo ostatnio nie miałem, więc w spokoju oczekiwałem tego co ma nadejść Przyszedł drugi łykend listopada i prognozy na kolejny tydzień wskazały załamanie pogody od środy, najpóźniej czwartku. Nie było zatem na co dłużej ...

Wiosna w tym roku nie spieszy się, takoż i ja nie odczuwałem zbytniej presji na zmianę opon ;) Powiedzieć, że analizowałem prognozy to raczej za duże słowo , ale patrzyłem w telewizor i w nową, wysoce zaawansowaną (jak mówią ) nabytą niedawno słuchawkę. W każdym razie uznałem, że piątek 22/04 będzie optymalną datą na wykonanie tej prozaicznej czynności. Do ASO (gdzie przechowuję koła) zadzwoniłem we wtorek, 19/04. Termin był nawet dostępny w ten sam ...

2021 odchodzi do historii. Złotymi literami w annałach historii pewnie nie zapisze się z wiadomych względów. Cóż... Taki mamy klimat. Psy szczekają, karawana jedzie dalej... Jako element tej karawany ;), Skoda zakończyła rok z 27.149 km na wyświetlaczu. W sumie rok, to może trochę za dużo powiedziane - dokładnie to od 20 kwietnia. Na powyższy kilometraż złożyły się 94 wyjazdy służbowe w kwocie 26.904 km. Praktycznie wszystkie na kierunku radomskim, nie licząc 6 ...

Gwoli wstępu... 17/11 w Skaryszewie i Radomiu (gdzie aktualnie głównie przebywam zawodowo) przyszło francowate, przenikliwe zimno. Termometr w Skodzie pokazywał 0.0, w porywach do 1.0 Miałem wracać na bazę i nawet udało mi się odjechać 70 km od Radomia ;) Jednak proza mojej profesji znów pokazała swoje ironiczne oblicze w kwestii planowania i telefon informujący o kolejnym zleceniu na piątek, zdeterminował mój powrót do hoteliku w Skaryszewie... Życie. Ale do meritum. ...