Dodaj komentarz do wpisu na blogu: Walentynkowa naprawa i nadzieję na ...
Aby móc dodawać komentarze proszę się zalogować
Dodano: 6 lat temu
Dzisiaj, z racji że wcześniej wróciłem z zagranicy, udało mi się wymienić olej z wszystkimi filtrami przez przyszłotygodniową podróżą do Trójmiasta. Po niemal 18 tysiącach kilometrów pokonanych od ostatniej zmiany oliwy (brak jej zmiany był podyktowany tym, że przez ostatnich kilka miesięcy nie dbałem specjalnie o auto wiedząc, że pójdzie na złom. Po ostatniej weryfikacji stanu faktycznego jednak doprowadzam je do ładu!) olej był prawie konsystencji budyniu, dlatego motor chodził jak traktor. Dobrze, że je wymieniłem razem z filtrami, teraz święty spokój na następny rok co najmniej ;)

W poniedziałek rano jadę do blacharza by naprawił skorodowane podwozie, trzymajcie kciuki proszę by naprawa była szybka, owocna i jak najtańsza ;)
Dodano: 6 lat temu
Do Thieru:
Po raz kolejny wychodzi, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;). Powodzenia, trzymam kciuki [up]!
Dodano: 6 lat temu
Do povagowany: już widziałem na allegro że bak paliwa, co prawda używany, kosztuje nawet i 40 zł, więc jak najdzie potrzeba to się go wymieni i po krzyku. Dobrze jednak mieć tak tanie auto ;)
Dodano: 6 lat temu
Do Thieru: a i owszem
Dodano: 6 lat temu
Do SzarnaMamba: lepsze to niż nic
Dodano: 6 lat temu
To chociaż kolega miał Walentynki pod znakiem Opla
Dodano: 6 lat temu
OK, melduję co nowego, bowiem się trochę sytuacja pozmieniała :)

Znalazłem dzisiaj na internecie namiary na dobry warsztat blacharski w Gliwicach. Umówiłem się na wizytę, podjechałem na oględziny, i czego się dowiedziałem?

1. Blacharz dawno nie widział tak MAŁO (?)zgnitej Corsy w swoim warsztacie
2. Auto jest na tyle mały zgnite, że warto je naprawiać
3. Naprawić należy jedynie tę dziurę w miejscu gdzie mocuje się podnośnik z prawej strony z przodu oraz miejsca gdzie są zainstalowane sprężyny (należy je zdjąć i wyczyścić rudą, natomiast co tam zastanie po jej zeskrobaniu to nie wiadomo), natomiast podłużnice są w dobrym stanie, podobnie z mocowaniem silnika, natomiast zbiornik paliwa się... wymienia na nowy jeśli zajdzie taka potrzeba, a nie możliwości jego spawania. Przy robocie chce jeszcze zerknąć na progi od strony zewnątrznej, ale najprawdopodobniej nie będzie tam zbytnio nic do poprawiania.

Cena? Zarzekał się, że zmieści się w 5, maksymalnie 6 stówkach, dlatego właśnie należy to naprawić - bo auto jest mechanicznie bez zarzutu, podłoga jak się okazuje też, a za 600 zł NIE da się kupić jeżdżącego i do tego stopnia sprawdzonego pojazdu. Nie w naszych realiach.

Tak czy siak, 5 marca z rana zostawiam auto temu magikowi pod dłuto i niech rzeźbi. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, tanio i auto jeszcze trochę pod mogą wodzą pojeździ ;)

Dalszą część historii opiszę w marcu jak już będzie po naprawie - ile ona naprawdę wyniosła i z jakim rezultatem się zakończyła.

Jeszcze tylko przed wiosną olej wymienić i załatwić jakieś letnie opony i można dalej śmigać!

A temu diagnoście z Portowej, który mi powiedział że auto nadaje się tylko na złom, wsadziłbym najchętniej suchy bagnet tam, gdzie słońce nie dochodzi :D
Dodano: 6 lat temu
Do povagowany: myślę, że bak nie jest aż do tego stopnia zgnity, że będzie się robiła dziura na wylot ;)
Dodano: 6 lat temu
Do damian88max: Bak póki nie cieknie to lać :)
Dodano: 6 lat temu
Do povagowany: to na pustym baku:D
Dodano: 6 lat temu
Do Thieru:
No to powodzenia. :)
Dodano: 6 lat temu
Do Thieru: Trzeba wziąć do ręki śrubokręt i atakować :)
Dodano: 6 lat temu
Do povagowany: jeszcze jestem ciekaw jak wyjdzie z tą rdzą na mocowaniu amortyzatorów i na zbiorniku paliwa, bo patrząc na to ciężko stwierdzić na ile zaawansowana ta korozja jest...
Dodano: 6 lat temu
Do mucko1: no właśnie, sam wspominasz o co najmniej 5 tysiącach, a być może Strucla uda mi się naprawić za kwotę dziesięciokrotnie mniejszą :) Czas pokaże. Dam znać w poniedziałek!
Dodano: 6 lat temu
Do damian88max: w poniedziałek się wszystkiego dowiem co i jak :) Liczę na to, że jednak uda się to zreperować po kosztach, które wciąż będą o wiele niższe niż kupno innego auta, do niego pakiet startowy i OC + rejestracja...
Dodano: 6 lat temu
Do czerwca jeździć i na złom jak się nie da naprawić
Dodano: 6 lat temu
Do Thieru: Wspawać coś zawsze da radę, wytnie element zdrowy i zrobi przeszczep ;)
Dodano: 6 lat temu
Już nie jedno sprawne mechanicznie auto przez rdzę przegrało. Pierw zobacz ile kosztuje no i ważne czy kolejne " kwiatki" się nie szykują.
Dodano: 6 lat temu
Do Thieru:
Nie jestem przekonany, czy to dobry pomysł ratowanie auta do którego jednak trzeba sporo włożyć zważywszy na jego obecną wartość. Oczywiście jest to Twoje auto i Twoja sprawa. :)
Ja swojego Lanosa bez grama rdzy, z porządną konserwacją podwozia, ze świeżo zrobionym rozrządem, nowymi olejami i filtrami, z nowymi tarczami, bębnami i klockami, z prawie nowymi oponami letnimi i wszystkimi sprawnymi rzeczami sprzedałem za 5000 złotych.
Szwagier dla córki kupił Corsę też za piątkę, w podobnym stanie jak mój Lanos - to ja nie wiem, za ile Ty chcesz kupić auto w przyzwoitym stanie? Czy 5000 to drogo? :)
Nasza była Cytryna, którą sprzedaliśmy 15 miesięcy temu, a teraz została dalej sprzedana poniżej 4000 to dużo? a stan też był dobry. :)
Dodano: 6 lat temu
Do povagowany: czekam na decyzję blacharza w poniedziałek, mam się u niego zjawić rano i się dowiem czy warto jeszcze w Strucla inwestować czy się jednak go pozbyć. Jednak mimo wszystko wolałbym tego nie robić ;)
Dodano: 6 lat temu
Do mucko1: mechanicznie jest bez zarzutu, wiele rzeczy jest wymienionych, zaufane auto - jedyne w co musiałbym zainwestować to ta konserwacja podwozia i nowe opony - bo mam obecnie założone stare zimówki, a letnich się zdążyłem już pozbyć. Używane wystarcza ;)
Dodano: 6 lat temu
No to faktycznie masz dylemat :) a Strucel jeszcze Ci się nie znudził? :)
Dodano: 6 lat temu
Bardzo dobrze Cię rozumiem, bo moja żona ma Peugeota 206 z 1999r i w sumie też szkoda go pozbywać się pomimo, że zaczyna go atakować rdza. Przy sprzedaży można dostać niewiele "biletów", a auto przechodzi przeglądy techniczne bez zastrzeżeń. Niestety naprawa blacharsko-lakiernicza jest nieopłacalna: do wymiany tylna klapa, przednia maska, oba progi i wlew paliwa. Pozostaje chyba tylko jeździć, aż nie przejdzie przeglądu i na złom.
Do jazdy po mieście może być, chociaż z zakresu bezpieczeństwa to nie ma nic...