Długo szukałem auta, które służyłoby jako wół roboczy w pracy. Miał być prosty diesel, proste auto, które będzie proste i tanie w naprawach. O dynamice ani słowa, stąd wybór 2.0 wolnossącego. Samochód jest w dobrym stanie lakierniczym, jest miło doposażone (klimatyzacja automatyczna, tempomat). Jest to również dla mnie test niezawodności aut niemieckich oraz test "pieniężny" - chcę zobaczyć czy bardzo popularne auto używane rzeczywiście jest tanie w naprawach. Przewidywany czas w moich rękach - około roku, może dwóch.

Jak na razie - stoi. Po trzech dniach od kupna pierwsze problemy z odpaleniem auta. Wkrótce mechanik, wkrótce pierwsze wydane pieniądze. Szybko ;)

Samochód kupiony w 2011 roku, bardzo ładnie się prezentuje. Szkoda, że zabrakło kasy na 300m...
Od 2 miesięcy stoi u mechaników, ciągłe problemy z elektryką, alarmem i odcięciem zapłonu. Cóż, taki urok aut używanych....

Pomijając prowadzi się wybitnie dobrze, czuć 170KM nawet na gazie (sekwencja), automat radzi sobie świetnie. Auto duże, lecz z parkowaniem nie ma większego problemu.

Chciałbym też dodać, że pada w tym momencie MIT o olbrzymich kosztach serwisowania takich aut. Oleje, świece, paski, zawieszenie - wszystko w granicach normy. Nawet taki student jak ja, może utrzymać autko za własną kasę ;)

Czy polecam? Hmmm, to zależy. Jeżeli wybierasz samochód rozumem, a nie sercem kup Audi/VW/Mercedesa. Natomiast jeżeli chcesz posiadać autko nie tylko to jeżdżenia po bułki do sklepu - kup Chryslera.

Wyposażenie:
- dwie poduszki powietrzne
- pirotechniczne napinacze pasów
- tempomat
- klimatyzacja
- radio CV/DVD
- wspomaganie kierownicy
- elektryczne szyby przednie jak i tylne
- elektryczne i podgrzewane lusterka
- podgrzewana tylna szyba
- ABS
- funkcja antynapadowa
- regulowana wysokość kierownicy
- bardzo miły "pluszowy" welur (kobiety uwielbiają ;) )
- pełne oświetlenie wnętrza (lusterka, środek, konsola środkowa)
- klimatyzowany schowek
- fotele regulowane w praktycznie wszystkich płaszczyznach (niestety nie elektrycznie :( )
- skrzynia automatyczna
- V6

Auto zakupione w lutym 2010 roku za 3000 zł z już zamontowaną instalacją gazową. Drzwi robione na płasko (bez klamek). Obniżone zawieszenie od GSI jednakże nie jestem z niego specjalnie zadowolony, jest strasznie twarda nawet jak na Astrę. Planuję w bliższej przyszłości wymienić tylne zawieszenie na coś bardziej miękkiego.
Auto sprawuje się znakomicie, przejechałem już nią ok. 3500 km w różnych warunkach i po różnych drogach. Instalacja gazowa wiadomo zmiejsza osiągi silnika, jednak spokojnie 140 km/h wyciągnie - a więcej mi nie potrzeba. Wyliczone spalanie to 5.6l / 100 km w trasie oraz w okolicach 10 l / 100 km po mieście gazu, benzynki jeszcze nie testowałem.
Jeśli auto w dalszym ciągu będzie sprawdzało się tak jak dotychczas to na pewno posłuży mi dłużej niż poczciwa Mazda ze swoim spalaniem rzędu 12 L.

Samochód kupiony, brak szczególnych ubytków świetnie i szybko śmiga bezproblemowo :-) Zakupiony za: 800 zł. Mój pierwszy samochód, więc dbać o niego będę szczególnie.
Od początku podobały mi się Mazdy (i ogólnie japończyki) więc na dobry początek czuję że auto będzie idealne.