Co by tu napisać... auto służbowe, kolejne po Fordonie. Też białe, też w gnojówce, też d..pa boli po 200-300 przejechanych kilometrach, no i bagażnik mniejszy od Fordona, ale za to jest 5 miejsc.

Z cyklu miał być Passat w dieselku jest Megane w benie, ale jak to się mówi, trafiło się.

Służbowy Fordon. Nie wiem dlaczego AC upiera się, że nie ma silnika 2.0 170 KM, no ale to chyba tradycja marki i w przypadku Fordów nikt nie umie poprawnie liczyć generacji i motorów ;/ . Blaszaczek L2H3 z zabudową serwisową męczony przeze mnie od maleńkości.

Było Megane, a skoro było długo to i siłą rzeczy musiała się pojawić Laguna. Miała być w komb... Grandtourze, w benzynie, w turbie i w leniu a jest w liftbacku, w gnoju i w manualu, ot uroki kupowania używanego auta w naszym kochanym kraju, kiedy nie ma się zbyt wiele czasu na archeo i mirkologię. Co tu więcej dodać, wciąż czekam na dłuższą trasę.

To tak, po pierwsze to sprzedam, po drugie to miała być taka odskocznia po pracy i od nowoczesności. Kupione na tak zwanym przypale w jednym z warszawskich komisów, bo brak czasu, bo człowiek zagoniony, bo ludzie nie chcieli się umawiać na oglądanie w weeekendy i po 18. Auto odkundlone i przypisany status "bede robił", no i robię, trochę robię a trochę nie. Jak mam go dosyć to wsiadam i jadę ;/ Niestety wynik testu na wirusa Starej-Toyoty pozytywny.

PS: To jest ten ładniejszy profil

Długo wyczekiwana i poszukiwana nowa miłość ale w końcu udało się! Mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.

No i nie zawiodła.

Mały zwinny sedanik, trochę dziadkowóz ale z odcinką powyżej 7 tys. ;)

"Świeżaczek"

Auto było dosyć dużym zaskoczeniem bo jak na 18 letni samochód wnętrze aż tak nie zdradzało wieku auta, oczywiście trzeszczało ale można powiedzieć, że było ponadczasowe, choć ergonomia nieco kulała. Zawieszenie w samochodzie, rewelacja, bardzo przydatne zwłaszcza zimną, bezproblemowo można przejechać przez większe zaspy zawstydzając nie jednego kompakta czy suva. W przyszłości mam zamiar zdobyć się ponownie na odwagę i kupić następce BX.

Jestem zadowolony z tego samochodu, poprzednim właścicielem był mój wujek który od lat dbał o wszystkie swoje samochody. W tej chwili utrzymanie auta w dobrym stanie technicznym jest trywialne i dosyć tanie, wszelkie naprawy to wydatek mniej więcej o połowę niższy niż u konkurencji a do tego dochodzi dostępność części. Autko może nie jest zbyt duże, choć to atut w mieście, natomiast dla dwóch osób starcza w zupełności, druga para drzwi to świetna sprawa jeżeli mamy pakunek niemieszczący się do bagażnika a nie chce nam się rozkładać kanapy. Jak na pierwszy samochód to chyba jeden z najlepszych jak nie najlepszy wybór, można się wiele nauczyć, niewiele wydając.