Użytkuje już kilka lat to auto. Zrobione ponad 50 tys. km. Ogólnie jestem zadowolony i mogę polecić taki samochód jako uniwersalny z kierunkiem na miasto. Żona również.
Główne cechy
+ Dobrze wykonane, materiały są ok.
+ Wyposażenie, szyba panoramiczna, tempomat, grzane fotele, elektryka.
+ Nie rdzewieje,
+ Dobrze wyciszony,
+ Mało pali (7,5/100 LPG),
+ Silnik dobrze chodzi na LPG.
+ Zadowalające osiągi (lepsze niż np. Fiat 1.4 78KM),

~ ceny części umiarkowane
~ przestonność średnia w segmencie,
~ dźwięk silnika 3 cylindrowego wymaga przyzwyczajenia,

- choroby wieku dziecięcego - pasek rozrządu. Była akcja wymiany.
- cewki zapłonowe drogie ( na początku 250 zł X 3, obecnie 150 Denso).
- koła zmiennych faz wytrzymały 65 tys.km.
- dość nisko przedni zderzak z elastycznym spojlerem.
- nietypowy rozmiar kół co przekłada się na wyższą cenę opon,

Musiałem przesiąść się na coś grzeczniejszego i tańszego niż kapryśna Włoszka.
Nie zależy mi na lansie, ale na bezproblemowym i w miarę tanim hobby.
Po pierwszych kilkuset km zrobionych na drogach, stwierdzam że moto posiada:
+ żwawy silnik, świetna elastyczność,
+ wtrysk paliwa (nie ma zabawy jak z gaźnikami),
+ wygodna pozycja,
+ poręczny i zwinny,
+ prowadzenie w normie (hamulce, trzymanie drogi, zwrotność),
+ skuteczne światło (w Yama i Apce był ogarek),
- brak osłony od wiatru (pozycja i brak owiewek), a szybka nad lampą g... daje,
- spalanie mogłoby być mniejsze (ok. 8/100), Aprilia spalała mniej,
ponadto cechy
-> ilość schowków mizerna, co jest w normie w tej klasie,
-> klasyczny wygląd i klasyczne rozwiązania,
-> powyżej prędkości 160 ciężko się jedzie ze względu na pozycję i wiatr.

Podsumowując jest to ciekawa maszyna dla ludzi, który nie lubią krzykliwych kształtów i wyróżniania się z tłumu.
Do miasta i na niedalekie wycieczki jest OK, ale nie jest to maszyna do dużych prędkości. Mi bardziej odpowiada charakter sporta, ale na razie pojeżdżę i zobaczymy.

Jest to pożyczone auto na czas naprawy Volvo.
Krótko można scharakteryzować go tak:
+ przestronne wnętrze,
+ duży bagażnik,
+ prosta budowa (można samemu dużo zrobić),
+ tanie części,
+ całkiem niezła ergonomia,
- tragiczny napęd (silnik, skrzynia), a przez to mizerne osiągi,
- słabe wygłuszenie,
- duże spalanie jak na osiągi (8,5/100),
- wykończenie na poziomie chińskich konstrukcji,
Samochód ma mały przebieg, więc co do awaryjności się nie wypowiem.

Mialem to auto rok. Niestety sprzedałem że względu na niepraktyczne nadwozie. Po tym roku użytkowania spostrzeżenia:
+ Przestronne wnętrze,
+ Bajery ułatwiające użytkowanie,
+ Płaska podłoga z tyłu,
- zawiasy w bagażniku,
- fotele jakieś niewygodne,
- dziwna charakterystyka układu napędowego która nie zachęca do szybkiej jazdy,,
- materiały wykończeniowe przeciętnej jakości.
Oprócz tego
~ maska z podpórką zamiast teleskopa,
~ brak nawiewów na tunelu środkowym dla pasażerów,
~ awaryjność zerowa,
~ korozja podwozia! Ale to Japończyki tak mają. Citroen jest zabezpieczony o niebo lepiej.
~ spalanie około 9/100 pb95. LPG nie zdążyłem założyć, ale silnik dobrze chodzi.

Kupiony okazyjnie duży rodzinny samochód. Chciałem kupić Espace lub Voyagera, ale taki się trafił.
Poniżej napiszę moje subiektywne plusy i minusy.
+ przestronne, ustawne wnętrze
+ bagażnik jakiś jest przy komplecie foteli,
+ wszystkie fotele są normalne a nie jakieś dziecięce,
+ klasyczna deska z licznikami na właściwym miejscu,
+ silnik 2.0HDI jeszcze w miarę odporny i trwały
+ bogate wyposażenie seryjne (Lancia)
+ dobra cena w porównaniu z Sharanami
+ duży zasięg na jednym baku
+ dobrze zabezpieczony przed korozją,
+ zawieszenie dobre na nasze drogi (nie jest sportowe i właśnie dlatego)

- mało uchwytów na kubki
- silnik trochę mułowaty (jestem przyzwyczajony do turbo benzyny),
- koszt paliwa dość wysoki (około 7/100)
- hałas w kabinie (choć jak na td nie jest źle ale patrz wyżej),

Ogólnie jak ktoś szuka rodzinnego pojazdu to warto obok szaranów, voyagerów, toyot popatrzeć na francuzy czy włochy.

Lata świetności ma za sobą, ale ma służyć do innych celów. Trochę pracy przy blacharce mnie czeka, ale silnik pszczółka, gorzej ze skrzynią biegów. W porównaniu z Ducato, Boxerami, czy Cytrynami z końcówki lat 90 to naprawdę dobry pojazd.

Typowa sportowa maszyna. Pozycja i charakterystyka silnika nie pozostawiają złudzeń.
Do spokojnej turystyki się nie nadaje, ale na drogach asfaltowych to szatan.
Kupiłem, bo miałem dobrą okazję. Dalej zobaczymy jak się jeździ.
Po 2 latach stwierdzam, że to niezła mina. Ma poważne wady fabryczne, które wg. mnie dyskwalifikują ten sprzęt. Oczywiście wszystko da się zrobić, ale za ile?
Ja wolę sprzęt bardziej niezawodny, tańszy w utrzymaniu.

Stary ale jeździł naprawdę tanio. Bardzo uniwersalna maszyna, trwała i prosta. Nie zapewnia super wrażeń, ale całkiem przyjemnie się jeździło. Ja bym ocenił tak:
Plusy
+ niski koszt użytkowania,
+ elastyczny i trwały silnik,
+ dość niskie zużycie paliwa (~6/100)
Minusy
- nietrwałe przednie uszczelniacze lag,
- gaźnik (skomplikowany, wymaga regulacji i drogi),

Samochód potrafi zadziwić dynamiką, przy tym jest skromny i niepozorny.

Jak na pierwszy samochód był bardzo fajny. Dość przestronny i tani w eksploatacji. Wystarczający samochód za niewielkie pieniądze. Miał wady ale nie był zły.

Kupiłem bo mi się podobał, bo nie tracił na wartości szybko ze względu na wiek i dlatego bo skusiła mnie legenda marki i opinie użytkowników. Teraz trochę żałuję.
Dopisuję na prośbę klubowiczów dlaczego żałuję.
Pełna ocena znajduje się w dziale opinie kierowców pod moim nickiem "Pioto".
W skrócie niemiło zaskoczyła mnie trwałość instalacji elektrycznej i osprzętu silnika. Wiązka w silniku parcieje i przewody się zwierają. Oczywiście zaczyna się rewolucja. Silnik chodzi nie równo, nie ma mocy, falują obroty, palą się elementy osprzętu (przepływomierz i przepustnica). Przepustnica tylko oryginał = 2500zł. Rozwiązanie to wymiana wiązki na inną, lub reanimacja poprzez wymianę kabli, co zamierzam uczynić. Zabawy mam co nie miara.
Z zalet to największą jest to co wymieniacie... piękne coupe. Wyposażenie jak na tamte czasy bardzo dobre i nowatorskie, jak na dzisiejsze wystarczające. Ogólnie nowinki i bajery które miały umilać jazdę z czasem są źródłem kłopotów.
Teraz auto już sprzedane za połowę ceny rynkowej. Ale faktycznie było tyle warte. Okazało się że jest po wypadku z prawej strony. Nie chciałem oszukiwać i stąd ta cena. Zresztą zawsze sprzedaję samochody tanio bo nie są idealne jak piszą handlarze. A ponieważ sam nie chciałbym być oszukany to sam też nie oszukuję.

Samochód swoje już przeżył ale dobrze jeździ nadal. Podoba mi się wysoka jakość wykonania i ceny części, wadą jest mało miejsca z tyłu oraz zły dostęp do dużego bagażnika.