Pełen obaw co będzie przy tak dużym mrozie -22C musiałem jechać autem. Włączyłem stacyjkę i po rozgrzaniu świec przekręciłem kluczyk. Jakby to powiedzieć - rozrusznik z pewną nieśmiałością obrócił wał i silnik zaskoczył. Nie powiem że zagrał jak przy +20C ale raczej zarechotał jak stary diesel. Usłyszałem nagle jak zagrały wszystkie zawory i wtryskiwacze. Oho pomyślałem - ale po 2 sekundach silnik zreflektował się nieco i jego praca stała się równomierna i ...

Pare dni juz jezdze wszytko swietnie tylko martwi mnie tylny zderzak i jego tendencja do obijania i rysowania podczas pakowania i rozpakowywania sprzetu z bagaznika. Kupienie jakiejs folii czy nakladek ochronych graniczy z cudem . Jezeli ktos wie gdzie je mozna dostac bede wdzieczny za info ..

Coś zaczęło buczeć, myślałem że opony, ale nie - to łożysko. Kupiłem szybko część i zostawiłem auto u mechanika. Co się okazało? Jakiś fachura już grzebał przy piaście i tak nieumiejętnie nabijał łożysko, że zniszczył i zwrotnicę i je same. Nowego łożyska nie trzeba było nabijać - wchodziło jakby było super dopasowane, czyli palcami. Oczywiście tak być nie może, bo się w końcu zacznie obracać całe w zwrotnicy tak jak się działo z tym uszkodzonym, więc ...

Auto sprawowało się bardzo dobrze, jednak jak to bywa w pierwszym roku użytkowania wydaje się na nie najwięcej pieniędzy. Z droższych eksploatacyjnych części trzeba było zakupić dwa komplety opon, wymienić rozrząd, paski, płyny, hamulce. Dodatkowo ładne kilka tysiaków poszło w Car Audio (samo wygłuszenie kilkaset złociszy), trzeba było założyć hak holowniczy i zestaw CB. Nie obyło się też bez wydatków na naprawy i części - w końcu auto ma swoje lata i zapewne nie ma ...

Samochód kupiłem już na zimówkach, przy czym te na przedniej osi pozostawiały wiele do życzenia. Wprawdzie na allegro nie raz się widzi takie sztuki z opisem "można pojeździć jeszcze 1-2 sezony", ale to igranie z ogniem. Tej zimy wrzuciłem je na tył, a te z tyłu na przód i wszystko ładnie pięknie przy ruszaniu, ale przy hamowaniu już nie, bo na śniegu tył co chwilę próbował wyprzedzić przód. Po wczorajszych przygodach, gdy kilka zakrętów chcąc nie chcąc pokonałem ...

Albo samemu zaorałem chłodnicę przy regeneracji alternatora albo jakiś kamień swoje zrobił - w każdym razie chłodnica przecieka Jutro czeka mnie demontaż i wizyta w firmie gdzie ją uleczą.

Albo to skutek wczorajszych szarży po kałużach, albo szczotki się skończyły. Najpierw z rana kontrolka ładowania nie gasła przez kilka minut, a później się to powtórzyło z dwa razy, aż zaświeciła się na stałe i z krótkiej trasy wróciłem po omacku, bo światła ledwo dawały radę. Jutro czeka mnie zabawa z alternatorem - na pierwszy rzut oka dostęp jest bardzo łatwy.

Żarówki H4 Master Sport Weiss +50% - jeśli chodzi o jasność świecenia rewelacja. Wymiatają w porównaniu do Philipsów +50% i kosztują ponad 2 razy mniej (2szt za 20zł). Ale jak się okazuje palą się szybciej niż philipsy. Wytrzymały ledwo miesiąc (jakieś 4tys.km). Znowu jeżdżę na jakiś chamskich TITANach z kompletu zapasowego Trzeba znowu coś nowego wymyślić. Będzie albo Osram, albo Philips NightGuide (ponoć więcej wytrzymują). Z ciekawości zmierzę też napięcie w ...

Wszyscy ciągle o tym spalaniu, więc i ja coś dodam W sobotę puściłem auto z towarem na Słowację. Auto załadowane po dach, do tego wysoka przyczepa (starałem się dobrać taką żeby nie wystawała poza obrys auta) również załadowana po dach. Pojęcia nie mam jaki styl jazdy preferował kierowca, ale pewnie specjalnie nie oszczędzał auta (bo w końcu chciał być jak najszybciej w domu), a do tego doszło trochę górskich tras i wyszło spalanie najwyższe w ostatnim czasie - ...

Zaspany odpalam silnik i kątem oka dostrzegam coś pomarańczowego na desce rozdzielczej. Pierwsza myśl - rezerwa? przecież tankowałem, a na posesji złodzieje nie spuszczają paliwa (tak jak to się kilka razy zdarzyło pod blokiem). Niestety to nie rezerwa. Dzisiaj znowu muszę ściągać znajomego z testerem. Jak na złość znowu mam dzisiaj do przejechania dobre 200km po mieście Silnik chodzi jak zegarek, więc mam nadzieję, ze to jakaś pierdołka, albo coś się zrypało do końca ...