Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Volvo 440 1.8 Volviak » Żwirówka a nauka jazdy







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Volvo 440
  • przebieg 185 100 km
  • rocznik 1994
  • kupione używane w 2010
  • silnik 1.8
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 453 razy
Data wydarzenia: 27.10.2011
Żwirówka a nauka jazdy
Kategoria: inne
Sporo się mówi o wprowadzeniu obowiązkowych ćwiczeń na macie poślizgowej/trolleyach czy innych wynalazkach. Powstało sporo szkół "bezpiecznej jazdy", nawet kiedyś w dzienniku prezentował filmik z takich zajęć.

Mnie na takie zabawy nie stać, za to wpadła mi do ręki (prezent na 20 od kumpla) książka Sobiesława Zasady "Szerokiej drogi. Doskonalenie techniki jazdy". Przeczytałem ją z grubsza, bo, nie ukrywajmy - literacko dzieło to jest najwyżej średnie :) zweryfikowałem swoje przyzwyczajenia i z dumą muszę powiedzieć - niewiele musiałem poprawiać. Jedyne co mi pozostaje, to doskonalić sztukę prowadzenia autem - kardynalnych błędów ("lewarek", "zimny łokieć", zła postawa za kierownicą itd.) nie robię.

Właśnie w ramach doskonalenia techniki jazdy przy okazji wycieczki do Urzędu Gminy - w moim przypadku to wręcz eskapada - zmieniłem znaną mi trasę na, heh, nieznaną. Wyszło jak wyszło, ale w pewnym momencie wpadłem na szeroką, równą i absolutnie pustą żwirówkę. Nie była może jakimś szczytem bezpieczeństwa (nasyp wysoki jak kolejowy) ale nie mogłem się oprzeć - rozpędziłem auto do 80-90 i wprowadzałem je delikatnie w poślizgi. Wrażenie, że auto "płynie" i nie mam nad nim absolutne żadnego panowania - bardzo pouczające. Adrenalina podskoczyła, kilka rys od kamieni na karoserii pewnie przybyło a amortyzatorom sprawność spadła o połowę, ale - było warto. Nic nie zastąpi nam własnego doświadczenia. Muszę jeszcze znaleźć miejsce do "testu łosia" na śliskiej nawierzchni i będę wniebowzięty!

Żwirówka kończyła się dwoma zakrętami 90 stopni jeden za drugim, które próbowałem (przy mniejszej prędkości) pokonać na ręcznym - przy okazji dowiedziałem się, że samochód "nurkuje" jak głupi i prawie wpadłem do rowu, bo tor jazdy udało mi się wyrównać dopiero przy trzecim czy czwartym obrocie kierownicą. Dodam, że na ręcznym notorycznie pokonuję zakręty wysypane piaskiem (nie potrafię się powstrzymać), ale zwykle przy minimalnych prędkościach, na dwójce i gazie w podłogę.

Dla wszystkich przerażonych - droga na nasypie, przez pola i łąki, absolutny brak domów na całym odcinku - najgorsze, co mogłem zrobić, to spaść z drogi, ale starałem się jak mogłem temu zapobiec.

W drodze powrotnej (inną trasą) nie mogłem się oprzeć i cyknąłem fotkę (telefonem) naszej pięknej, polskiej złotej jesieni.
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
2 komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
5 komentarzy
Dodano: 10 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
65 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl