Żeby wszystko opowiedzieć po kolei - zacznę od pierwszej załączonej fotki, która musi być koszmarem dla posiadaczy aktualnej generacji Focusa. Przedmiotem sucharów. Okazją do opowiadania znajomym, którzy kompaktem Forda nigdy jeszcze nie jechali (ja tak). "Odlgł. d. wypr." w wersji przed liftingiem oznacza tyle, co "odległość do wypróżnienia", a perełką samą w sobie jest "d." od "do" , jakby nie wychodziło na jedno... Co za komedia - Plaut nie wymyśliłby bardziej niedorzecznej.

Ale do rzeczy. Skoro mamy w Telewizji Polskiej na dwóch głównych kanałach jednocześnie transmisję na żywo z olimpiady, to i w aucie niech będzie trochę po olimpijsku. Jako że moją ulubioną konkurencją "olimpijską" jest przy wakacjach jazda oszczędna - ale nie powolna, tylko taktyczna i świadoma - śrubuję ostatnio rekordy w jeździe na pełnym baku "do opróżnienia" (tak powinien napisać programista Forda, skoro poczciwy "zasięg" to dla niego zbyt trudne).

A póki co, mój aktualny rekord - ten model z tym silnikiem - wynosi 803 kilometry. Bez klimatyzacji, trochę zahaczywszy o aglomerację miejską. Zobaczymy, czy da się wyśrubować jeszcze cenniejszy kruszec. Wtedy autko dostanie w nagrodę srebrną kurę na maskę i klapę... żartuję