Wpis w blogu auta
Suzuki Swift
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 677 razy
Data wydarzenia: 30.11.2015
Z przeszłości trochę wspomnień
Kategoria: inne
Może zacznę od tego dlaczego wybór padł na nowy. Po ciężkich przejściach z używanymi samochodami w mojej rodzinie, w tym z moim pierwszym autem zapadła taka decyzja. Pewny, odpali w zimie i cokolwiek się stanie jest magiczna gwarancja. A poprzednie auto czekał przegląd, lepienie szyby ze śladami po za bliskim spotkaniu z gradem, a poza tym praca się zmieniła i teraz dojazdy trasą ponad 30 km do pracy po prostu stały się niebezpieczne autkiem segmentu A - wyjątkowo wysokim i wąskim.
Na początek internet i strona każdego producenta samochodów. Co mogą mi zaoferować, czego nie chcę, bo mi się nie podoba, nie ma takiego koloru czy wiele innych cech, które były dla mnie ważne. Kryteria bezwzględne: silnik powyżej 90km, gwarancja minimum 5 lat (nawet za dopłatą), kolor nie biały i nie czarny, auto segmentu B lub C z naciskiem na to pierwsze, klima, tempomat, wielofunkcyjna kierownica, czujniki cofania. Tyle było na papierze i w głowie.
Paru producentów odpadło na starcie. Byłam mocno zapatrzona w Skodę Fabię. Ładna, zgrabna, czerwona z czerwono-czarnym wnętrzem. Pojechałam do salonu i tutaj zonk. System nie działa, a rat nie da się wyliczyć. Ale pan prześle symulacje kredytu, na pewno. Auto obejrzane, na jazdę próbną nie było czasu. Oczywiście symulacji nie doczekałam się po dziś dzień.
200 m dalej był Japan Motors. Tam też pojechaliśmy. Pokazano mi dwa auta, które były zupełnie różne. Suzuki Swifta i Nissana Micrę. Micra - typowe babskie auto, ładna, zgrabna, ale mała jak na segment B. Co trzeba przyznać to ma fenomenalną widoczność z siedzenia kierowcy. Ale była za mała i dość droga w kiepsko wyposażonej wersji.
Natomiast Swift nie podobał mi się z bryły, ale dostałam kluczyki do ręki i zostałam wsadzona do auta. Cóż - przejechałam z 2 km. I przez ten czas zakochałam się w zbieraniu się, przestrzeni i jezdności tego samochodu. To było to, czego szukałam. Dodatkowo bardzo dobrze wyposażony samochód w bardzo atrakcyjnej cenie. Porównywalnej do Micry w analogicznej wersji.
Dla pewności przejeździliśmy też resztę salonów z listy, ale jednak wróciłam po Swifta. Po całej papierkologii 08.11 Suzi został odebrany z salonu.
Najnowsze blogi
Dodano: 3 godziny temu, przez giernal
Podczas dzisiejszego powrotu z Łodzi tuż przed tankowaniem na jednej z kaliskich stacji benzynowych licznik Dustera wyświetlił przebieg 95 903 km oznaczający, iż niemal dokładnie w 50 miesięcy ...
Dodano: 1 dzień temu, przez Egontar
Znowu się zdarzyło Poniżej denerwująca dość historia układu klimatyzacji w Jokerze! Auto kupione przy przebiegu 40kkm Całkowita pojemność układu czynnikiem R134a - 450g.
23-07-2019 - ...
7
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Do dada89: oczywiście, mogłam jechać do innego ich salonu, choćby w Katowicach. Tylko tak jak pisałam, już mi Suzi wpadł w oko. Gdyby tak nie było pewnie miałabym Skodę, o 5 tys droższą. Tzn bym nie miała, bo nadal czekałabym na jej odbiór.
Do Shar94: dobrze, że Micrę najpierw obejrzałaś... Nie jest to samochód wybitny i szkoda byłoby się z nim męczyć. Natomiast Swift - kompetentny w całości, solidny i rozpoznany przez Ciebie jako auto, którego się może nie kocha od pierwszego wejrzenia (jak VW Polo), ale... Ale przynajmniej nie jest obciążony reputacją przez Januszów i Mietków, że cudownie jeździ "jak spod igły", mimo że zespawany w czterech. Doprawdy, to jedno VW potrafi naprawdę lepiej - nie wyglądać na pospawanego, gdy zostaje pospawany
Mocy ma prawie tyle co mój diesel a jak z przełożeniem tego na normalną jazdę?
Poliftowy swift o wiele jest według mnie o wiele ładniejszy, bardziej zadziorny od poprzedniej wersji.
Pozdrawiam również z Dąbrowy