Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Fiat Siena Osiołek » Wrzący czajnik pod maską







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Fiat Siena
SO
Jeździ: Volvo V40 Rumak
Wcześniej jeździł: Fiat Siena Osiołek
  • przebieg 243 000 km
  • rocznik 2000
  • kupione używane w 2018
  • silnik 1.2 8V
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 1274 razy
Data wydarzenia: 17.03.2018
Wrzący czajnik pod maską
Kategoria: awaria
Dzisiaj postanowiłem z racji urlopu w pracy ogarnąć lepiej samochód przed warsztatem. Poznać go jeszcze lepiej i jeszcze dokładniej. Wcześniej byłem zabiegany, mam dwa życia, można powiedzieć, że robię na dwóch etatach, często nie mam czasu na obiad a co dopiero na ogarnianie samochodu, trochę przy nim robiłem ale tylko na parkingu lub robiłem małe trasy do sklepu. Dzisiaj wyjechałem na dłużej.. Było ciekawie. Zacznę od tego, że zatankowałem na stacji a mimo to świeciła się rezerwa, podniosła się wskazówka a rezerwa co jakiś czas się zapalała (sprawdzałem nic nie wycieka). Jeździłem poza miastem i sprawdzałem układ jezdny, tak jak na początku przy zakupie, upewniłem się tylko, że jest w super stanie. Nic nie ściąga, puszczam kierownicę jedzie prosto, na dziurach wdzięcznie zbiera nierówności. Nudno byłoby gdybym pisał o tym co działa no i też krótko bo nie ma tego sporo ;)
Przechodzę więc do tego co w temacie, po około 20 kilometrach gdy zjechałem na parking zauważyłem unoszący się dym z pod maski, jako, że mróz a dym był mały i znikł po sekundzie to uznałem, że paruje śnieg i lód. Wjechałem głębiej w las, po 10-15 minutach sytuacja się pogorszyła, bulgotanie i para spod maski. Zagotował się płyn chłodniczy, jak? Nie wiem, wentylator chodził wcześniej, tym razem się nie załączył? (nie zarejestrowałem tego ale na to wygląda bo go nie słyszałem później) na desce nie było nic niepokojącego, wskazywało mi, że temperatura jest w porządku (czyżby termostat? tylko, że w drodze powrotnej wskazóweczka zaczęła poczciwie mi pokazywać, że jednak jest coś nie tak.. szkoda, że dopiero po fakcie). Płyn chłodniczy jest w granicach minimum, delikatnie ponad fakt - trzeba dolać ale z drugiej strony po coś jest ten wskaźnik minimum, skoro spełnia normę to czemu się gotuje po 20 km? Wymienię go czym prędzej, wyleję stary w warsztacie i wleje nowy, lepszy, miejmy nadzieję, że to tylko to ale nie podoba mi się, że wentylator się nie włączył, wcześniej co chwilę się włączał a teraz jakby nic... Gdyby tego było mało, zapowietrzyły się hamulce... Ogółem tragedii nie ma ale mogło być lepiej, nie mniej wciąż nic się nie zmieniło, samochód nadal był kupiony za 1700 zł i nadal jest byłą taksówką. W środę zdam relację z warsztatu.
Dodano: 6 lat temu
Oglądałem film na YouTube z kanału Miłośnicy czterech kółek o termostacie, z tego co mówi to wszystkie objawy wskazują na tą cholerną małą pierdółkę, choćby mi nogi do tyłka po robocie wchodziły to sprawdzę to dzisiaj bo już mnie trochę to zirytowało
Dodano: 6 lat temu
Do Arturo1977: Sprawdzałem majonezu nie ma, termostat jeszcze sprawdzę dzisiaj po pracy, ogrzewania od paru dni nie mam - może to coś oznaczać tak jak pisałeś.. może zaraz przed pracą uda mi się coś dojrzeć jeszcze to napiszę
Dodano: 6 lat temu
Nie ma sensu na razie wymieniac plynu.
Najpierw sprawdz czy dziala wentylator – gdy silnik sie dobrze rozgrzeje, sprawdz czy wentylator sie zalacza. Sprawdz, czy babelkuje w zbiorniku wyrownawczym, jezeli tak, do duza szansa ze masz przedmuchy na uszczelce pod glowica. Sprawdz stan oleju, czy nie ma pod korkiem i na bagnecie majonezu. W dalszej kolejnosci mozesz sprawdzic termostat. Trzeba go wyciagnac i sprawdzic czy sie otwiera przy temp bliskiej temperatury wrzenia wody (gotujac w garnku). Termostat kosztuje grosze, wiec nie ma sensu wkladac starego, lepiej zamontowac nowy. Istotne jest tylko to, czy stary termostat funcjonuje poprawnie. Zwracaj uwage, czy ogrzewanie dziala, jezeli leci zimne powietrze, a przy przygazowaniu cieple, to oznacza niski poziom plynu.
Gdy zdecydujesz sie wymienic plyn, niech najpierw zrobia plukanke.
A poza tym, moim zdaniem nie ma sensu tracic czasu na trupa. Sprzedaj to za ile sie da i zainwestuj w cos pewniejszego. Stracony czas i nerwy tez maja swoja monetarna wartosc. Ja dzisiaj odpuscilem calkiem przyzwoitego Cadillaca w doskonalej cenie, mialem pewne watpliwosci, a nie bylo gdzie zrobic inspekcji. Nic na lapu capu, sprzedajacy naciskal a ja nie lubie presji. Jechalem go obejrzec 170km i stracilem cala sobote...
Dodano: 6 lat temu
Ta niżej oczywiście to jest rada w razie najgorszego. Zycze zeby kosztowało to wszystko nie wiecej niz 300-500zl co raczej nie jest realne.
W razie najgorszego scenariusza to moze lepiej zezłomować go, zeby nikogo nie mieć później na sumieniu. Lepiej czasem stracić te 1000 czy 2000 zeta niz komuś zepsuć rok życia i worek wydanych pieniędzy , a i tak pewnie igły z tego nie zrobi. Nie rób komuś tego co tobie nie miłe ;) Ale jak znam zycie to jak juz sie kupiło to bedzie sie powoli robić „bo drugi moze być taki sam” -smutne ale prawdziwe
Dodano: 6 lat temu
Zrob diagnozę u mechanika, zapłać te 50 czy 100 zł i sprzedaj ten „samochod” bo to bedzie studnia bez dna z tego co widać
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez gugul
25 marzec 2018-2024 - 6 lat razem. 207986 - 284.953 pokonane 76.967 km
2 komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez MarcinGP
Dodano: 3 dni temu, przez darek-k
części przyszły nowe sprzęgło LUK - 1600zł simering na wał - 50zł robota : zrób to sam,
9 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl