Cześć, czołem,

Wczorajszy dzień zleciał mi na oglądaniu V edycji Mazowieckiego Wrak Race. Szczerze powiedziawszy to pierwsza taka w moim życiu impreza w takim charakterze. Zwykle to był przecież drift no ,ale ile można oglądać w kółko to samo.

Do rzeczy...pogoda nie rozpieszczała, było zimno i mokro ,ale dotrwałam do końca
Zawodnicy mieli najpierw trening, później były klasyfikacje. Rund klasyfikacyjnych z tego co wyliczyłam były 4 - następnie runda finałowa i handicap. Na koniec zawodnicy mieli być nagrodzeni (niestety już było za zimno ,żeby to oglądać).

Całe szczęście w trakcie trwania zawodów można bylo sie posilić kiełbasą/karków z grilla + herbata
Chyba więcej nie ma co o tym pisać ,ale jest postanowienie ,że w następnej edycji zbieramy team i kupujemy auto lub auta do 1000 zł i jedziemy
Było błoto w którym auta z reguły gubiły opony i całą resztę toru jechały na samej feldze . Wystarczyło źle stanąć i od razu dostawało się błotem
Były wywrotki i awarie samochodów - co najlepsze to właśnie Alfa przejechała do finału i Ford Sierra który jeszcze na koniec pokazał co potrafi tył napęd

Generalnie większość po tym rajdzie mogłoby się jeszcze wyklepać

Zdjęć mam na prawdę sporo - niestety nie wiem ile może się wgrać do jednego motoblogu

Miłego oglądania